Ruch Chorzów27 (15)
Olimpia-Beskid17 (10)
Bramki: Benducka 7, Żakowska 4, Masłowska 3, Płomińska 3, Tracz 3, M. Drażyk 2, Jasinowska 2, Rodak 2, Krzymińska 1 - Lesik 6, Płachta 3, Leśniak 2, Smbatian 2, Stokłosa 2, Nocuń 1, Olejarczyk 1.
Kary: 6-4 minuty.
Gospodynie w 5 minucie objęły prowadzenie 3:0. Przyjezdne, głównie dzięki byłej zawodniczce Ruchu Marlenie Lesik, po kwadransie gry doprowadziły do remisu 6:6. Wyrównana gra trwała jednak tylko do 19 minuty, do stanu 8:7. Chorzowianki, wykorzystując m.in. podwójne osłabienie rywalek, szybko odskoczyły od nich na cztery gole (11:7), a w końcówce pierwszej połowy powiększyły przewagę do pięciu bramek.
Sądeczanki po zmianie stron nie tylko nie odrabiały strat, ale traciły dystans do chorzowianek. Oddawały rzuty z nieprzygotowanych pozycji, gubiły piłkę, pozwalały się skontrować. Pierwszego gola po przerwie zdobyły dopiero w 41 minucie, gdy było już 18:10. Świetnie w bramce Ruchu spisywała się Monika Ciesiółka, która zanotowała świetną, 50-procentową skuteczność interwencji.
Przewaga Olimpii-Beskidu nad Ruchem stopniała do jednego punktu. Wprawdzie sądeczanki mają do rozegrania dwa zaległe spotkania, ale w starciach z mistrzem (Selgrosem Lublin) i wicemistrzem kraju (Vistalem Gdynia) trudno im będzie liczyć na choćby punkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?