Superliga piłkarek ręcznych. Sądeczanki zapowiadają walkę z wiceliderkami

Sądeczanki wygrały dwa ostatni mecze, dzięki czemu awansowały na miejsce premiowane grą w play-off i mają tylko dwa punkty mniej od plasującego się na piątej pozycji wicemistrza kraju Vistalu Gdynia. Nic więc dziwnego, że humory w drużynie dopisują.

- Zwycięstwa zawsze sprawiają, że atmosfera jest bardzo dobra. Poza tym, po wygranych zespół nabywa pewności siebie - przyznaje trenerka Lucyna Zygmunt. I dodaje: - Nastawienie przed meczem jest bojowe. Dziewczęta chcą podjąć walkę ze szczeciniankami.

Małopolanki dokładnie analizowały poprzednie spotkania swoich najbliższych rywalek.

- Ich atutami są dobra postawa w defensywie, współpraca obrony z bramkarką i groźne kontrataki - wylicza trenerka gospodyń. - Postaramy się jednak temu przeciwdziałać. Jeśli zagramy w obronie tak jak ostatnio i będziemy skuteczni w ataku, szczecinianki na pewno nie będą poza naszym zasięgiem.

Przed sezonem w drużynie zaszło sporo zmian personalnych, dlatego musi ona długo pracować nad zgraniem, szczególnie jeśli chodzi o atak pozycyjny. - To wymaga czasu, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej pod względem wzajemnego zrozumienia się zawodniczek na boisku - przekonuje Lucyna Zygmunt.

W Olimpii-Beskidzie wszystkie piłkarki są zdrowe i do dyspozycji swej trenerki. Z klubem nie tak dawno rozstała się 32-letnia Serbka Sanja Vlaskalić, która nie okazała się wzmocnieniem drużyny.

- Być może jednak jej obecność na treningach zdopingowała do jeszcze większej pracy inne zawodniczki. Każda wie, że jest potrzebna drużynie, a ja mogę postawić na zmienniczki - zaznacza trenerka sądeczanek.

W Pogoni Baltice grają trzy byłe szczypiornistki Olimpii-Beskidu: Joanna Gadzina, Paulina Masna i Kamila Szczecina. Sentymentów na boisku z ich strony jednak nie będzie.