Superliga piłkarek ręcznych. Sądeczanki znów bezradne

W sobotę do hali MOSiR zawitał Kram Start Elbląg. Drużyna z Warmii i Mazur miała na koncie po cztery zwycięstwa i porażki, była więc faworytem.

Od początku spotkania przyjezdne grały twardo i zdecydowanie w obronie. Przekonała się o tym choćby Tamara Smbatian, powstrzymywana faulem. Po chwili niecelnie rzuciła Marta Rosińska.

W 3 minucie, po trafieniu Joanny Wagi po koźle, na prowadzenie wyszły szczypiornistki z Elbląga. Kilkanaście sekund później przebudziła się wreszcie Olimpia-Beskid. Kolejna próba Rosińskiej była już celna. Za moment zrobiło się 2:1 dla miejscowych, gdy po kontrze trafienie zaliczyła Smbatian.

Wydawało się, że podopieczne trenerki Lucyny Zygmunt nabierają wiatru w żagle, tym bardziej, że po 5 minutach wygrywały 3:1 (bramka Gabrielli Szabo). Niestety, rywalki jakby podrażnione takim obrotem spraw, rzuciły się do ataku. W 9 min było już 4:4. Chwilę później Kram Start objął prowadzenie po bramce Ewy Andrzejewskiej.

Kolejne minuty meczu to sporo walki, w której jednak lepiej radziły sobie elblążanki, na przerwę schodząc z pięciopunktowym prowadzeniem.

W drugiej połowie, między 30 a 35 minutą, elblążanki uzyskały pięć bramek, tymczasem Olimpia-Beskid tylko dwie. W 40 min, po pięknym lobie Karoliny Szczurek, Aleksandra Dankowska podwyższyła prowadzenie na 23:16.

Elblążanki do końca spotkania grały świetnie w obronie i na większym luzie od swoich przeciwniczek, dzięki czemu zapewniły sobie piąte zwycięstwo w tym sezonie.

Olimpia-Beskid N. Sącz 25 (11)
Kram Start Elbląg 34 (16)

Olimpia-Beskid Nowy Sącz: Sach, Szczurek - Rosińska 6, Szabo 5, Leśniak 5, Smbatian 3, Luberacka 3, Choromańska 2, Nosal 1, Janik, Pożoga, Płachta.

Kram Start: Powaga, Szywierska - Lisewska 8, Waga 6, Andrzejewska 6, Balsam 5, Jędrzejczyk 2, Dankowska 2, Muchocka 1, Kwiecińska 1, Świerżewska 1, Grej 1, Stokłosa 1, Szopińska.

Sędziowali: Jakub Czochra, Michał Szpinda (Zwierzyniec, Zamość).
Widzów: 400.