Paskudnej suszy glebowej, atmosferycznej i hydrogeologicznej, których początek sięga 2015 roku. Wysuszona ziemia, niski stan wody w rzekach, wysychające strumienie w górach i sięgająca dna lustra w studniach.
Prognozy pogody bynajmniej nie pokazują, iż w najbliższej przyszłości możemy oczekiwać początku siedmiu lat mokrych. Co kilka dni spoglądam na koryto Dunajca, które systematycznie odsłania kolejne głazy, które od zawsze były zakryte wodą. Na nic pocieszenia, że w innych krajach mają jeszcze większą suszę i pożary lasów, a na pustyniach to dopiero brakuje wody!
Jedyny ratunek to długotrwałe, niewielkie opady deszczu od zaraz i zima jak dawniej ze śniegiem po pachy. Tylko nie wiem, gdzie mam wodne zamówienie kierować… Póki co, czekają nas kłopoty. Mniejsza o nieuniknione racjonowanie wody w wodociągach. Obym był złym prorokiem, lecz wszystkie nasze rzeki prowadzą coraz mniej wody.
Zaś kubatura zrzucanych doń mniej lub bardziej oczyszczonych ścieków nie uległa zmianie. Jeśli dołożyć do tego wysoką temperaturę, to tragedia jaka dotknęła Odrę może się powtórzyć. Węgiel, gaz, ropę naftową zawsze można gdzieś taniej lub drożej kupić i przywieźć. Co do wody, to kiedyś proponowano holowanie gór lodowych. Tyle tylko, że na biegunach wkrótce lodu może zabraknąć.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?