Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie nie boją się kłamać

Redakcja
- Świadkowie nie boją się kłamać - zgodnie twierdzą rzecznicy Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak i Waldemar Żurek. Tymczasem fałszywe zeznania mogą doprowadzić np. do skazania na długie lata więzienia niewinnego człowieka.

PRAWO. Krzywoprzysięstwo przed sądem czy prokuratorem z reguły uchodzi bezkarnie

Krzywoprzysięstwo przed sądem, prokuratorem czy funkcjonariuszem policji jest nie tylko powszechne, ale z reguły uchodzi bezkarnie. Pokazują to statystyki. W latach 2002-2006 na karę bezwzględnego pozbawienia wolności skazanych zostało 580 osób, a wszystkich ukaranych za to przestępstwo w tym okresie było prawie 21 tysięcy. Oznacza to, że zaledwie 2,8 proc. skazanych za mijanie się z prawdą trafia za kratki; 90 proc. z nich na krócej niż rok (maksymalnie za to przestępstwo można orzec 3 lata więzienia.).
Prof. Tadeusz Nowak, były kierownik Katedry Postępowania Karnego na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, podkreśla, że w procesie karnym najważniejszy jest świadek. Nie oskarżony, nie prokurator, adwokat czy sędzia, ale zwykły człowiek, od którego zeznań - od tego, co widział, co zapamiętał, co usłyszał, czy powiedział prawdę, czy ją zataił lub skłamał - zależy los człowieka. Według prof. Nowaka plagą w Polsce jest masowość składania fałszywych zeznań i bezkarność świadków za to przestępstwo.
- Świadkowie nie boją się kłamać - zgodnie twierdzą rzecznicy Sądu Okręgowego w Krakowie Rafał Lisak i Waldemar Żurek. Ten pierwszy przypomina sobie, że w ciągu kilkunastu lat prowadził dwie sprawy o składanie fałszywych zeznań. Jeden z adwokatów, proszący o anonimowość, zapewnia, że w ponad 30-letniej praktyce adwokackiej zaledwie kilka razy zdarzyło mu się, by prokurator zwrócił się do sądu z prośbą o przesłanie zeznań świadka do prokuratury w celu wszczęcia postępowania o fałszywe zeznania.
Dlaczego kłamiemy? Olga Kowalska z Uniwersytetu Śląskiego badała motywy składania fałszywych zeznań, analizując dane osób skazanych za to przestępstwo w Sądzie Rejonowym w Katowicach. Z jej badań (opublikowanych w nr. 258 "Problemów Kryminalistyki") wynika, że najczęściej zeznają nieprawdę lub zatajają prawdę ludzie słabiej wykształceni (78 proc. wszystkich skazanych to ludzie mający co najwyżej wykształcenie zasadnicze). Wśród skazanych za fałszywe zeznania przeważają młodzi mężczyźni (do 30 lat). Zasadą jest, że wcześniej nie byli karani za składanie fałszywych zeznań. Motywów jest sporo, przeważa chęć ochrony jednej ze stron, obawa przed zemstą oskarżonego lub pokrzywdzonego i ich środowisk, chęć zemsty, niechęć lub nienawiść do jednej ze stron, skorumpowanie.
Sędzia Waldemar Żurek twierdzi, że sytuacja nie zmieni się, jeśli nadal za fałszywe zeznania zapadać będą symboliczne wyroki. W ocenie naszego rozmówcy dużo gorsze skutki przynosi postawa prokuratur wobec tego przestępstwa.
Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie przekonuje, że jeżeli są dowody na to, że świadek kłamał, to prokurator nie może umorzyć sprawy. - Nie sądzę, by fałszywe zeznania były bagatelizowane przez prokuratury - twierdzi nasz rozmówca.
Jednak przeczą temu dane. Wynika z nich, że prawie 90 proc. doniesień o składanie fałszywych zeznań jest przez prokuratorów umarzanych, głównie z powodu niewielkiej społecznej szkodliwości czynu.
- Nie jestem zwolennikiem bezwarunkowego wsadzania ludzi do więzień, ale przyzwolenie na nagminne kłamstwa podczas zeznań jest ogromną przeszkodą w sprawnym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości - podkreśla sędzia Żurek. Niedawno ściągnął akta z postępowania przygotowawczego (karnego). Świadkowie nie wiedzieli o tym i w procesie cywilnym mówili zupełnie co innego. - Powiedziałem im o tym - opowiada nasz rozmówca. - I co? Świadkowie bezczelnie stwierdzili, że widocznie ich wcześniejsze zeznania zostały błędnie zapisane.
Sędzia Rafał Lisak narzeka, że w Polsce trzeba wykazać świadkowi, iż z premedytacją składał fałszywe zeznania. Podaje często występujący przykład: kieszonkowiec okradł kogoś w autobusie miejskim. Widzieli to policjanci wywiadowcy. Ale na korzyść złodzieja zeznaje trzech jego kumpli, którzy go osłaniali. - Sąd nie daje wiary ich zeznaniom, ale równocześnie sporadycznie kieruje do prokuratury wnioski o ukaranie za fałszywe zeznania - mówi nasz rozmówca.
Policjanci i prokuratorzy są często krytykowani za nieumiejętne zabezpieczenie podstawowych dowodów, co uniemożliwia skazanie nawet oczywistego sprawcy. Ale bywa i tak, że ich porządną robotę niweczą fałszywe zeznania świadków.
Od lat trwa spór, czy świadkowi kara grozi tylko wtedy, gdy zeznaje fałszywie w kwestiach istotnych, czy też również w marginalnych? Większość teoretyków prawa uważa, że wszystkie części zeznań należy traktować jednakowo.
Włodzimierz Knap
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski