Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat daleko uciekł polskim alpejczykom. Maryna Gąsienica Daniel nie ukończyła przejazdu w Soelden

Jacek Żukowski, Soelden
Narciarstwo alpejskie. Początek Pucharu Świata był wymarzony dla Włochów. W austriackim Soelden triumfowała bowiem reprezentantka tego kraju Federica Brignone.

Włoszka okazała się najlepsza w 1. przejeździe slalomu giganta, a w 2. obroniła przewagę. Piękna pogoda, lodowiec Rettenbach i 14 tysięcy ludzi przeżywających ogromne emocje - to wszystko składało się na wspaniałe zawody. Z punktu widzenia polskiego kibica - kompletnie nieudane. Jedyna nasza reprezentantka Maryna Gąsienica Daniel nie ukończyła zawodów, wypadając w połowie trasy.

- Jak się jedzie na całego, to tak się dzieje - mówiła Polka. - Na górze popełniłam błąd, ale jednak udało mi się wrócić na trasę do następnej bramki. Trasa była bardzo wymagająca, warunki lodowe. Jechałam z 65. numerem, porobiły się wyrwy. Nie umiem powiedzieć, co się stało, dziwnie chwyciło mi nogę.

Rywalizacja przebiegała pod dyktando Brignone. Startująca jako druga „wykręciła” wspaniały czas w 1. przejeździe i pokonała wszystkie konkurentki. Prawie sekundę traciła Amerykanka Mikaela Shiffrin, a 1,42 sek. reprezentantka Liechtensteinu Tina Weirather. W drugim przejeździe sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Świetnie pojechała Francuzka Tessa Worley, ale zaraz została zluzowana na prowadzeniu przez Szwajcarkę Larę Gut. Ją z kolei wyprzedziła Weirather, a następnie na 1. miejsce wskoczyła Shiffrin. Brignone jechała jako ostatnia ze sporym zapasem. W górnym odcinku straciła blisko połowę ze swej przewagi, ale w najtrudniejszym - środkowym, pojechała płynnie. Nie była to taka dominacja, jak podczas 1. przejazdu, gdy wręcz „płynęła” po trasie, ale wygrała pewnie. Zwyciężczyni zainkasowała 41,5 tys. franków szwajcarskich.

- Chciałam się pokazać, przyjechałam tu z moją matką - mówiła na mecie. - Przyznaję, że drugi przejazd był nerwowy, ale podołałam presji. Ciężko pracuję i chcę, by w tym roku przełożyło się to na wyniki. Ubiegły sezon był dla mnie udany, ale chcę, by ten był jeszcze lepszy.

Pokonana Shiffrin wcale nie była załamana: - Drugie miejsce jest absolutnie OK. Mam 20 lat, wyzwania są przede mną. Wszyscy oczekują ode mnie wygranych, bo jestem mistrzynią olimpijską i mistrzynią świata, a ja jestem tylko człowiekiem.

Wczorajszy gigant mężczyzn bez niespodzianek - wygrał mistrz olimpijski z Soczi Ted Ligety. - Drugi przejazd był trudny, próbowałem obronić przewagę i to mi się udało - powiedział Amerykanin. - Soelden to dla mnie szczęśliwe miejsce.

Istotnie, Ligety triumfował tu po raz 4., zarazem 25. w PŚ. Kolejne zawody za trzy tygodnie, transmisje w Eurosporcie.

Gigant kobiet: 1. Brignone (Włochy) 2:24.27 min, 2. Shiffrin (USA) 2.25.12, 3. Weirather (Liechtenstein) 2:25.52... Gąsienica-Daniel (Polska) nie ukończyła zawodów. Gigant mężczyzn: Ligety (USA) 2.23,88, 2. Fanara (Francja) 2.24,03, 3. Hirscher (Austria) 2.24,05.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski