Świat jest tak urządzony

Być może stało się tak dlatego, że w bliskiej perspektywie były wielkanocne święta, może po prostu zabrakło odpowiedniego nastroju.. A może i z tej przyczyny, że granice między paniami a panami (a raczej ich funkcjonowaniem) powoli, acz systematycznie, się zacierają.

Równopuprawnienie nie polega już wyłącznie na tym, że kobiecie wolno usiąść na traktorze i orać, albo prowadzić autobus i w ogóle pracować od świtu do nocy, ale też i na tym, że facet popisujący się swoimi kulinarnymi umiejętnościami, czy spędzający czas na urlopie „tacierzyńskim” (swoją drogą ten, kto tę nazwę wymyślił, powinien smażyć się w językoznawczym piekle - dlaczego nie mógł być urlop ojcowski?) przestał być dziwowiskiem.

Tatusiowie nie pełnią już wyłącznie odświętnej roli, czyli specjalistów od chodzenia z dziećmi do kina, na basen, ewentualnie na spacer, a mamusie przestały mieć kompleksy, że są wyrodne, jeśli na kilka godzin opuszczą swoje mniejsze czy większe, ale zawsze „maleństwa”.

W całkiem młodym pokoleniu dziewczyny dominują w wielu dziedzinach. W szkole z zasady uczą się lepiej od swoich rówieśników, na studiach jest podobnie. Z biegiem czasu coraz więcej kobiet doczekuje się zawodowego awansu, a co się dzieje w polityce i światowej, i polskiej - każdy widzi.

Z drugiej strony pojawili się już „panowie - przedszkolanki, pielęgniarki„ itp., czyli wyłom w tradycyjnie babskich zawodach został zrobiony i jest nadzieja, że przestanie być wyłomem, a stanie się czymś normalnym. Mój rozmówca, druh-ochotnik zapytany o to, czy dziewczyny w straży pożarnej mu nie przeszkadzają, stwierdził ze stoickim spokojem, że świat jest przecież tak urządzony, iż są na nim mniej więcej po połowie kobiety i mężczyźni. Nie ma więc powodu, żeby panie w jakimkolwiek miejscu przeszkadzały. Po prostu są i dobrze...