Liczebność łosi, jeleni, saren i dzików jest taka sama, jak w wolnych od promieniotwórczości obszarach. Zaś wilków jest siedmiokrotnie więcej niż w ścisłych rezerwatach. Raj? Nie do końca.
W zonie w oczy rzuca się gruba warstwa ściółki. Opadłe liście, połamane gałęzie, powalone pnie drzew. Rozkładają się dziwnie wolno, a przynajmniej znacznie wolniej niż w lasach na zewnątrz strefy. Kilkuletnie eksperymenty nie pozostawiły złudzeń: radioaktywność może i nie wyrządza widocznych szkód dużym zwierzakom, lecz hamuje rozwój zwyczajnych zjadaczy ściółki. Bakterii, grzybów i ledwo widocznych gołym okiem bezkręgowców. Małe, ale ważne, bo zapewniają krążenie pierwiastków w przyrodzie.
Teraz już wiemy, jak będzie wyglądał świat po atomowym holokauście. Wysokie hałdy martwego badziewia. Paskudna perspektywa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?