Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat pozna historię o polskim reżyserze - królu maskarady

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Michał Waszyński wiedział, że zmiany tożsamości pomogą mu osiągnąć sukces w branży filmowej
Michał Waszyński wiedział, że zmiany tożsamości pomogą mu osiągnąć sukces w branży filmowej fot. Wikipedia
74. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji to nie tylko czas rywalizacji najlepszych filmów fabularnych z całego świata. Do głosu dojdą też dokumentaliści. Z Polski

W sekcji Venice Classics Documentary on Cinema zobaczymy „Księcia i dybuka” w reżyserii Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego. Dzieło powalczy o nagrodę dla najlepszego filmu dokumentalnego o kinie i sztuce. Laury w tej sekcji przyzna jury złożone ze studentów Historii Kina pod przewodnictwem reżysera i scenarzysty Giuseppe Piccioniego.

„Książę i dybuk” jest formą podróży śladami Michała Waszyńskiego, autora wielu znanych przedwojennych filmów z Eugeniuszem Bodo, reżysera mistycznego, żydowskiego „Dybuka”, a także producenta hollywoodzkich hitów z Sofią Loren i Claudią Cardinale.

Niewierę i Rosołowskiego interesują też kulisy prywatnego życie Waszyńskiego, dla którego naturalne stało się przybieranie różnych tożsamości w zależności od tego, do jakiego środowiska trafiał. Ludzie, którzy mieli okazję się z nim zetknąć zapamiętali go jako: dystyngowanego arystokratę, notorycznego kłamcę, Żyda - wiecznego tułacza oraz homoseksualistę i męża włoskiej hrabiny w jednej osobie.

- Czasy, w których żył Waszyński nie pozwalały mu być sobą. Zatem gdy rzeczywistość stawała się nieznośna, trzeba było rozpocząć życie w świecie własnych imaginacji. Dzięki magicznemu wynalazkowi kina, trick ten udał się Waszyńskiemu znakomicie. Nasz bohater stał się jedynym w swoim rodzaju filmowcem, który nie tylko tworzył wielkie filmy, lecz przede wszystkim uczynił prawdziwy reżyserski majstersztyk również ze swojego życia - przyznają Elwira Niewiera oraz Piotr Rosołowski. Postać Waszyńskiego stała się także przedmiotem fascynacji scenarzysty Łukasza M. Maciejewskiego.

- Możemy jedynie domniemywać, że decyzja o zmianie tożsamości wynikała z kompleksów. Podejrzewam, że chciał zerwać z małomiasteczkowością i przyjechać do Warszawy w aurze legendy, nie jako syn zwykłego kowala, a z odpowiednim bagażem fikcyjnych doświadczeń, które otworzyłyby mu drzwi na salony. Miał marzenia. Żeby je zrealizować, konfabulował na temat swojej przeszłości. To okazało się pomocne w nawiązywaniu kontaktów wśród filmowców - tłumaczy Maciejewski.

W sekcji Venice Classics Documentary on Cinema, w której oprócz filmów zrekonstruowanych cyfrowo są również pokazywane filmy dokumentalne na temat historii kina „Książę i dybuk” będzie miał na festiwalu swoją światową premierą. Szeroka publiczność zobaczy go dopiero w 2018 roku.

ZOBACZ TAKŻE: Prawdziwe latte macchiato - w Polsce go nie spróbujesz

Źródło: Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski