Świąteczne iluminacje wyjątkowo skromne [ZDJĘCIA]

Na rondzie Grzegórzeckim i na Mogilskim nie ma w tym roku ani efektownych, trzymetrowych bombek ani świetlnych aniołów. Latarnie przy głównych ulicach nie zostały ozdobione iluminacjami. Także mosty nie zachwycają. - Właściwie świąteczną atmosferę można wyczuć jedynie na Rynku i dochodzących do niego ulicach - zauważają krakowianie. - To dziwne, gdyż magistrat zapowiadał, że wyda na iluminacje tyle samo, co rok temu, czyli milion złotych.

O wyjątkowo skromnym wystroju mówi się w tramwajach i autobusach. Mieszkańcy przypominają sobie, jak w poprzednich latach na głównych placach i rondach stało po kilka świetlnych ozdób.

Minimalizm w świątecznych dekoracjach widać także w centrum Nowej Huty. Świąteczne oświetlenie zawisło nie na każdym, ale na co drugim drzewie w Alei Róż. Z Nowej Huty znikł też smok wawelski i świecąca bombka. Na środku alei stoi tylko choinka. Na samym pl. Centralnym także jest w tym roku skromniej - ozdabia go jeden świecący anioł.

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej zapewnia, że wydatki na oświetlenie są na ubiegłorocznym poziomie. Drzewa co prawda udekorowane są w mniejszej liczbie, ale są bogatsze w oświetlenie, a oprócz tego wprowadzono nowy projekt dekoracji w świecące kule. Taką ozdobę mają dwa drzewa na alejach Mickiewicza i dwa pod Barbakanem.

Rzecznik dodaje, że część aniołów stawianych jest w stałych miejscach, ale niektóre zmieniają swoją lokalizację, aby większa część mieszkańców miasta mogła się cieszyć świąteczną iluminacją.

W ubiegłych latach było kilku sponsorów na dekoracje, np. anioła na rondzie Grzegórzeckim sponsorowała Galeria Kazimierz. W tym roku nie ma ani jednego sponsora.

Teraz mamy natomiast dekorację w stylu art deco. Nowością są animacje komputerowe z motywami świątecznymi. Na przykład na rondzie Mogilskim projektor wyświetla padający śnieg. Może i dobrze, bo prawdziwego raczej na święta nie będzie.