Światowi giganci stawiają na węgiel

Czy polska energetyka węglowa jest przestarzała?

- Jeżeli chodzi o park maszynowy, to po części tak. Są elektrownie, które pracują już ponad pół wieku i ogólnie rzecz biorąc, nie należą do najnowocześniejszych. Miarą jakości energetyki jest tzw. sprawność. W Polsce sięga ona najwyżej 30-35 proc., co rzeczywiście jest kiepskim wynikiem. Na świecie pojawiają się już nowoczesne bloki mające sprawność 45 proc. Również u nas pojawiają się jednak promyki nadziei. Wybudowano niedawno nowoczesny blok w Pątnowie, kolejne buduje się w Bełchatowie i Południowym Koncernie Energetycznym. Są to nowoczesne konstrukcje. Niestety, budowa takiego nowoczesnego bloku to gigantyczny wysiłek finansowy. Wystarczającą ilość pieniędzy mają Niemcy, którzy systematycznie budują nowe bloki dużej mocy, a ostatnio zbudowali pilotową instalację do wychwytywania dwutlenku węgla, więc śmiało mówią o ostrych redukcjach emisji.

Jakie są zasoby węglowe naszego kraju?

- Polska jest najbogatszym europejskim krajem pod tym względem. Zasoby te nie są jednak jeszcze do końca rozpoznane, a ich część znajduje się w pokładach, które my, górnicy, określamy mianem pozabilansowych, tzn. cienkich i trudnych do wydobycia. Niemniej jednak nadejdzie taki czas, że będziemy zmuszeni sięgnąć również po nie. Granica bilansowości wynosi 1,5 metra, tymczasem Niemcy eksploatują już pokłady o grubości poniżej 0,9 metra. Krótko mówiąc - węgiel w Polsce jest, ale jego wydobycie będzie coraz kosztowniejsze. Koniunktura na węgiel jest zmienna, ale generalne światowe trendy są takie, że będzie go potrzeba coraz więcej. Gospodarczy giganci - USA i Chiny stawiają na węgiel.

Naszym atutem może stać się węgiel brunatny.

- Jesteśmy absolutnym liderem, jeżeli chodzi o jego zasoby. Mamy rewelacyjne złoża i doskonałą wiedzę fachową. Potrafimy budować świetne maszyny, projektować kopalnie i zarządzać nimi. Potrafimy też dobrze rekultywować tereny pokopalniane. Specjaliści podkreślają, że nierzadko teren zrekultywowany wygląda lepiej niż przed powstaniem tam kopalni. W płaskim niegdyś jak stół Bełchatowie pojawiła się piękna porośnięta lasem góra, z której zimą można zjeżdżać na nartach, a na jej szczycie działają aerokluby i farma wiatrowa. Po likwidacji kopalni w miejscu wyrobisk pojawią się tam dwa duże jeziora. Teren zyskał więc niespodziewanie dużo walorów rekreacyjnych.

Czy Polska ma jakąś energetyczną alternatywę?

- 95 proc. naszej energii elektrycznej pochodzi z paliw kopalnych. Mówi się oczywiście o energii wiatrowej, słonecznej i wodnej, ale rzeczywistość jest taka, że wymagają one dużych inwestycji i czasu na powstanie odpowiednich instalacji. Alternatywne źródła energii mają też tę wadę, że nie da się ich do końca wyregulować. Wiatrak działa tylko wtedy, gdy wieje wiatr. Tymczasem przy energetyce węglowej możemy dowolnie regulować moc. Proszę też zwrócić uwagę, ile energii kosztuje wyprodukowanie jednego wiatraka i jaki jest jego koszt ekologiczny. A przecież, by zaspokoić krajowe zapotrzebowanie na energię, całe nasze wybrzeże musiałoby zostać zabudowane elektrowniami wiatrowymi. Energia wiatrowa i słoneczna jest może i ekologiczna, ale bardzo słabo skompresowana, co obniża jej wartość. Natomiast umiejętnie wykorzystując nasze zasoby węglowe, jesteśmy w stanie całkowicie uniezależnić Polskę od surowców energetycznych z zewnątrz.

Jakie stanowisko powinna zająć Polska na szczycie klimatycznym?

- Myślę, że koszty redukcji emisji dwutlenku węgla mogą negatywnie odbić się na konkurencyjności europejskiej gospodarki. Pokonają nas bez trudu Chiny czy Stany Zjednoczone, które nie podpiszą protokołu redukcyjnego. Należy więc bardzo rozważnie pochodzić do podjętych tam ustaleń.

Rozmawiał: Paweł Stachnik