W meczu wyjazdowym z wrocławianami w ekipie „Jaskółek” tradycyjnie najlepiej spisał się kapitan zespołu Janusz Kołodziej, który w sześciu startach zdobył 12 punktów. Choć i jemu zdarzyły się dwa wyścigi, w których przegrał podwójnie.
- Na torze w Poznaniu (tam jako gospodarz swoje mecze rozgrywa zespół Betardu Sparty - przyp.) o dobrym miejscu na mecie decydował przede wszystkim dobry start. Gdy Janusz słabiej wyjechał spod taśmy, trudno było mu już cokolwiek zdziałać na dystansie. To samo zresztą dotyczy innych naszych zawodników, którzy w tym sezonie nie spisują się najlepiej w __tym elemencie jazdy - podkreśla trener Unii Paweł Baran.
Przypomnijmy, że zespół z Tarnowa w meczu ze Spartą wystąpił bez Leona Madsena, który pauzował za czerwoną kartkę. - W tej sytuacji z góry byliśmy skazami na porażkę. Mimo wszystko chcieliśmy powalczyć o jak najkorzystniejszy wynik, by nie musieć się wstydzić swojego występu - stwierdził szkoleniowiec tarnowian.
Najlepszy mecz w tym sezonie zaliczył Piotr Świderski, który dwukrotnie w zawodach pokonał obu rywali. - Gdyby Piotrek jeździł tak w każdym meczu od początku sezonu, z pewnością mielibyśmy w tej chwili na koncie dużo więcej punktów - przyznaje trener Unii. - Niestety, w mało którym meczu wszyscy nasi zawodnicy pojechali na równym poziomie. W Poznaniu kompletnie zawiódł młody Duńczyk Mikkel Michelsen, który był bardzo wolny zarówno na startach, jak i na dystansie. Kilka punktów do dorobku drużyny mógł także dołożyć Patryk Rolnicki, który dwukrotnie tracił na dystansie wyżej punktowane miejsca - dodaje Baran.
Osłabione „Jaskółki” w Poznaniu nie miały zbyt wiele do powiedzenia, dlatego należy się cieszyć, że przekroczyły granicę 30 punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
