(emka,dw)
Janusz Świerad to znany w środowisku piłkarskim zawodnik. Wychowanek nowosądeckiego Dunajca, grający następnie w pierwszoligowych zespołach: Igloopolu Dębica, Wiśle Kraków, Zagłębiu Lubin i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Nie doszedł do porozumienia z działaczami tego ostatniego klubu i powrócił do rodzinnego miasta, robiąc sobie antrakt na kilkumiesięczne występy w Stanach Zjednoczonych.
- Doszliśmy do wniosku, że taki dobry zawodnik jest nam bardzo potrzebny - mówi Ryszard Nowak. - Doszliśmy z "Dinem" i dotychczasowym jego klubem do porozumienia i podpisaliśmy kontrakt zobowiązujący zawodnika do gry w Sandecji do końca rundy jesiennej, z możliwością przedłużenia umowy. Istnieje szansa, że Janusz wystąpi już w dzisiejszym ligowym meczu z Resovią, a w sobotę zagra w Pucharze Polski przeciwko swym niedawnym kolegom z Zagłębia Lubin. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, jakie to duże wzmocnienie sądeckiej jedenastki. Mam nadzieję, że Świerad szybko zaaklimatyzuje sie w nowym otoczeniu. Jest typowym egzekutorem, na którego pracować musi cała drużyna.
Mniej powodów do zadowolenia ma, rzecz jasna, trener Victorii Stanisław Filas: - Odejście "Dina" burzy całą koncepcję gry, polegającą na wykorzystywaniu jego snajperskich umiejętności. Nie stawałem jednak na przeszkodzie w wytransferowaniu go do Sandecji. Sam występowałem w tym klubie, czuję do MKS sentyment. Poza tym gra w trzeciej lidze jest dla Janusza z pewnością bardziej korzystna, aniżeli w lidze czwartej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
