Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta minęły w miarę spokojnie

(KAR)
Bezpieczeństwo. W okresie świątecznym nie było zdarzeń, w których ktoś by zginął lub został ciężko ranny. Można powiedzieć, że życzenia "spokojnych świąt" sprawdziły się. Nie obyło się jednak bez różnych incydentów.

Najbardziej dramatyczny przebieg miała interwencja w jednym z domów w Sieprawiu. Drugiego dnia świąt około godz. 22.30, policja została wezwana do agresywnego 22-latka, który groził domownikom. Nie reagował na polecenia dzielnicowych, a kiedy ci chcieli go obezwładnić, zasłabł. Potrzebna była reanimacja.

- Wiadomo nieoficjalnie, że mieszkaniec Sieprawia miał wcześniej problemy z narkotykami. W stanie skrajnie ciężkim trafił na oddział toksykologii do jednego z krakowskich szpitali specjalistycznych. Walczy o życie - poinformował asp. sztab. Szymon Sala dodając, że w sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające.

Policja ponadto szuka złodzieja, który dzień przed Wigilią w jednym ze sklepów w Pcimiu ukradł portfel z dokumentami i niewielką sumą pieniędzy mieszkance gminy Tokarnia. Wpadł już natomiast wandal, który w przedwigilijną noc w Sułkowicach obrzucił kamieniami kilka samochodów. Chuligański wybryk spowodował straty oszacowane na ok. 5 tys. zł. W Wigilię podejrzany 20-latek trafił do aresztu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Dochodziło też do zdarzeń drogowych. W Boże Narodzenie przed południem, na mokrej zakopiance 70-latek stracił panowanie nad samochodem i wjechał w bariery, natomiast wieczorem w Biertowicach kierowca BMW wjechał w tył peugeota. W Krzywaczce młoda kobieta potrąciła autem przebiegające przez drogę krajową sarny.

Nie brakło pijanych kierowców. Podczas rutynowej kontroli pierwszego dnia świąt okazało się, że 36-latek z gminy Myślenice prowadzący hondę, miał w organizmie 1,6 promila alkoholu. Policja zatrzymała mu prawo jazdy. Dzień wcześniej dokument ten odebrano także kierowcy z Katowic, który prowadził mając 0,6 promila. Jechał z krewnym, który był trzeźwy i miał prawo jazdy.

Właśnie jemu policjanci przekazali auto do dalszego prowadzenia.

Drugiego dnia świąt kierowcom dał się we znaki śnieg. Doszło do kilku kolizji.

Do spokojnych zaliczają tegoroczne święta także strażacy. Nie licząc usuwania skutków kolizji, wyjeżdżali do jednego pożaru. Paliła się podłoga w nowo-budowanym domu. Nikt nie ucierpiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski