Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetny kontrakt

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Sukces, jaki odnieśliśmy właśnie w polityce wobec Rosji, zawdzięczamy królewskiej rodzinie Saudów oraz odwołanemu przez PiS prezesowi Orlenu. Tuż przed sylwestrem Orlen poinformował o zawarciu nowej trzyletniej umowy z głównym dostawcą ropy naftowej do Polski - rosyjskim Rosnieftem.

Ujawniona treść umowy wygląda na sensację, jeśli pamiętać o trwającej wiele lat praktyce narzucania Polsce przez Rosję niekorzystnych warunków dostaw. Tym razem za dostarczenie „od 18 do 25 mln ton ropy” Orlen ma zapłacić 26 mld złotych, podczas gdy w poprzedniej umowie cena za 18 mln ton surowca wynosiła 46 mld zł. Z przecieków prasowych wynika, że kwota ta uwzględnia nie tylko radykalne obniżki cen paliw na rynkach światowych, ale także… (tu trzeba oczy przetrzeć ze zdumienia) specjalny rosyjski rabat dla klientów z Europy Środkowo-Wschodniej.

Jakby tego wszystkiego było mało, w kontrakcie zagwarantowano możliwość odbioru przez Orlen części dostaw w litewskim terminalu Butynga, zaopatrującym rafinerię w Możejkach. Od chwili zakupu tej rafinerii przez Orlen w 2006 roku, Rosjanie używali wszelkich środków (łącznie z pożarami i uszkadzaniem rurociągów), aby blokować dostawy ropy do „polskich” Możejek, próbując w ten sposób wymusić na Polakach wycofanie się z inwestycji na Litwie.

Historia tej umowy przypomina zwycięską dla Polski polityczno-handlową partię szachów. W październiku 2015 Reuters cytował słowa mocno zaniepokojonego szefa Rosnieftu (a zarazem najbliższego zausznika Putina) Igora Sieczina, iż do gdańskiego Naftoportu wpłynął właśnie pierwszy statek z ropą saudyjską. Sieczin skarżył się, iż Saudyjczycy dają Polakom dumpingowe ceny, próbując wyeliminować z rynku rosyjskich producentów i zapowiadał, iż „zrobi wszystko, aby zapobiec spadkowi naszego udziału w dostawach”.

Co ciekawe, w Polsce informację o arabskich tankowcach w gdańskim porcie przyjęto z niedowierzaniem, a znany ekspert i były prezes Polskiej Izby Paliw Andrzej Szczęśniak przekonywał nawet w TVN 24, że to na pewno jakaś rosyjska dezinformacja. Bomba wybuchła dopiero wtedy, gdy w listopadowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” szef Orlenu, Jacek Krawiec, nie tylko potwierdził fakt saudyjskich zakupów, ale celowo ujawnił plany zawarcia dalszych umów z dostawcami arabskimi i irańskimi. Krawiec rzucił przy tym ot tak sobie uwagę, iż „w dłuższym horyzoncie czasowym nie przesądzałby tego, czy Rosja pozostanie głównym polskim dostawcą”. Jakby tego było nie dość, kilka dni później rosyjski portal Prime dowiedział się, że Saudyjczycy zastanawiają się nad wykorzystaniem gdańskiego Naftoportu do magazynowania wielkich ilości ropy, przeznaczonych dla całej Europy Środkowo-Wschodniej.

Dziś jest jasne, że zaskakująca ekspansja saudyjska w połączeniu z inteligentnie sformułowanymi groźbami Krawca musiały wywołać naftową panikę w Moskwie. Rosja, podobnie jak kilka innych krajów - naftowych potentatów - resztkami sił broni się przed agresywną polityką naftową saudyjskich książąt. Odkąd ceny paliw na rynkach zaczęły lecieć na łeb i na szyję, Saudyjczycy zwiększają wydobycie w swoim kraju, obniżają ceny i eliminują z rynku słabszych konkurentów. Arabia Saudyjska wpadła wprawdzie w potężny deficyt budżetu, ale rządzący książęta dobrze wiedzą, że wszyscy ich konkurenci na naftowym rynku są w dużo gorszej sytuacji.

Komunistyczna Wenezuela praktycznie zbankrutowała, zaś nafciarze amerykańscy zmuszeni zostali do zamknięcia części niekonkurencyjnego wydobycia z łupków. Moskwa z kolei musiała pójść na takie ustępstwa wobec swych sąsiadów, jakie jeszcze niedawno byłyby całkiem nie do wyobrażenia. Efektem tej koniunktury i politycznej zręczności prezesa Krawca jest najlepszy kontrakt naftowy, jaki kiedykolwiek udało się nam zawrzeć z Rosjanami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski