Pomimo siarczystego mrozu tysiące ludzi, młodych i starszych, w koronach na głowach przemaszerowało w piątek ulicami kilkudziesięciu małopolskich miejscowości. Najliczniejszy i najbardziej barwny orszak Trzech Króli można było zobaczyć w Krakowie. Ponieważ hasło tegorocznego orszaku (franciszkańskie pozdrowienie „Pokój i Dobro”) nawiązuje do proekologicznej encykliki papieża Franciszka, monarchowie, którzy tradycyjnie prowadzą orszak, jechali autami w stylu retro o napędzie elektrycznym.
Autor: Bartosz Dybała
Orszak Trzech Króli wyruszył przed południem z trzech miejsc w Krakowie: ze Wzgórza Wawelskiego, Placu Matejki i Placu Sikorskiego. Każda część pochodu reprezentowała inny kontynent: europejski, azjatycki i afrykański. Każdy z pochodów poprowadził inny król. W czasie przemarszu orszaków słychać było gongi i bębny. Maszerowali rycerze z średniowiecznych zbrojach, lajkonik, pastuszkowie oraz krakowiacy i górale.
Zanim z Wawelu ruszył europejski trzon orszaku, w katedrze odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza. Ustępujący metropolita krakowski w homili nie tylko przypominał ubiegłoroczne Światowe Dni Młodzieży jako „gigantyczny orszak wiary”, ale też przekonywał, że Orszak Trzech Króli to „odpowiedź na ciemności, zalegające na wielu obszarach współczesnego świata”.
- Zdajemy sobie sprawę, że dalecy jeszcze jesteśmy od Izajaszowej wizji pokoju, w którym „wilk zamieszka wraz z barankiem”, a „cielę i lew paść się będą pospołu”. Tym niemniej naszym obowiązkiem jest wznosić się ponad jałowymi podziałami partyjnymi, niszczącymi tkankę społeczną, zrywającymi międzyludzkie więzi, prowadzącymi donikąd. Naszym obowiązkiem jest budować cywilizację dobra, wzajemnego szacunku, społecznego dialogu i braterstwa. Czy nie stać nas, aby w życie parlamentarne i polityczne wprowadzić chociażby ułamek z braterskiej atmosfery Orszaku nie jednego, mającego wyłączną rację „króla”, ale Trzech Króli, a więc będących symbolem pluralizmu i jedności? - pytał wiernych kard. Dziwisz.
W czasie przemarszu orszaku i potem, już na Rynku, odbyła się kwesta na rzecz stypendystów Dzieła Nowego Tysiąclecia i Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Wstępując na kawę do braci kapucynów do klasztoru przy ul. Loretańskiej można było wesprzeć misjonarzy, którzy opiekują się sierotami w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej. Kwestująca młodzież mówiła, że krakowianie byli hojni i że nikogo nie trzeba było specjalnie namawiać, by wspomógł te organizacje datkiem.
Odbywające się od dziewięciu lat (w Krakowie od siedmiu) Orszaki Trzech Króli organizowane są już na czterech kontynentach. Poza Europą, również w Ameryce Północnej (Chicago, Nowy Jork), Ameryce Południowej (Ekwador) i Afryce (Rwanda).
W piątek przeszły ulicami 515 miejscowości w Polsce (w Cieszynie z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy) i 21 na świecie. Orszakowi towarzyszy wiele inicjatyw, między innymi konkurs plastyczny i fotograficzny. Choć to radosne, rodzinne wydarzenia, nie zapomniano o dramacie prześladowanych chrześcijan w Syrii. Orszak Trzech Króli w Warszawie rozpoczął się od kolędy „Jezus Malusieńki”, której zmieniony tekst nawiązuje do sytuacji uchodźców z tego kraju. Organizatorzy zachęcali też do włączenia się w akcję „Rodzina Rodzinie”, organizowaną przez Caritas Polska na rzecz mieszkańców Syrii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
