MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świętowanie

Redakcja
Zbliżające się święta przyniosły w tym roku sporą ilość deklaracji składanych przez władze najprzeróżniejszych miast polskich informujących, że obecnie nie będzie tak wystawnie jak niegdyś. Skończyły się koncerty "na żywo", które trzeba będzie zastąpić muzyką z płyt, dobrze znaną mojemu pokoleniu z pierwszych powojennych audycji radiowych.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

W domach też skromniej. Choinki jakby mniejsze. Dobrze, że sztuczne, chociaż - podobno - bardziej niszczące środowisko. Z rozmów wiem, że w większości mieszkań z tradycyjnych potraw na stole wigilijnym pojawią się tylko podstawowe. No, chyba że babcia dopilnuje, by najbardziej rodzinne ze świąt przebiegło zgodnie z rytuałem ustalonym od wieków.

Widać jednak doskonale, że postęp wkroczył również na ten teren. Ze sklepów poznikały wykupione przez zapobiegliwe gospodynie rozpuszczalne barszcze w proszku, podobnie jak "głęboko mrożone" pierogi z kapustą. A i wśród ryb coraz mniej karpi, zastępowanych pangą już gotową do jedzenia. Nawet ja, przedkładający tradycję nad wymyślne nowinki, rozpoczynam polowanie na "śledzia po hawajsku", który wydaje mi się znacznie smaczniejszy od równie zabawnie nazwanego "śledzia po japońsku". Ale i tak na koniec na stół wjedzie makowiec z wielką ilością maku, a małą - ciasta, zamówiony w pobliskiej cukierni, do niego zaś kompot z suszonych śliwek. To zresztą chyba jedyna potrawa całkowicie przygotowana w domowej kuchni

Zastanawiam się, jakie będą następne lata? Może wynagrodzą zmianę obyczajów jarmarki przedświąteczne, których tak mi brakowało, że musiałem jeździć na nie do Niemiec? Pokładam nadzieję w "wychowawczej" akcji supermarketów, które w trosce o spodziewane zyski przemieniły się w urzekające bogactwem skarbnice Sezamu. Pełno w nich światła, złota, srebra, błyszczących zabawek dla dzieci i dorosłych. Niektóre kosztują tylko parę złotych i, w przeciwieństwie do wyłożonych w pobliskich "galeriach", dostępne są dla prawie każdej kieszeni.

Rozumiem konieczność poczynienia oszczędności w zazwyczaj dziurawych planach wydatków miast i gmin. Teraz będzie jeszcze trudniej, bo i funduszy europejskich mniej, niż było, a i jakieś echa kryzysu w strefie euro też do nas dotrą. Rozumiem więc powody, dla których zmienia się to nasze świętowanie. Jedna rzecz winna wszakże pozostać niezmieniona: serca otwarte na potrzeby drugiego człowieka.

Warto. Chociażby dlatego, że okazana w czasie Bożego Narodzenia hojność, taka, na jaką nas stać, powróci uśmiechem bliźniego. Trzej Królowie przynieśli w darze mirrę, kadzidło i złoto. Do złożonych już darów dodajmy dobre świąteczne słowo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski