Świeży ferment w fabryce [ZDJĘCIA]

Pomysł adaptacji dawnej fabryki cygar przy ul. Dolnych Młynów budzi wielkie zainteresowanie. Dziś wizja przemiany obiektu w kulturalno-biznesowy ośrodek w sercu miasta powoli nabiera kształtów. Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących nowej inwestycji.

Na początku września pojawiła się wiadomość, że na terenach po dawnej fabryce powstanie twórcze centrum, nazwane Miejski Ekosystem Idei. Miało zrzeszać lokalne środowisko przedstawicieli wolnych zawodów i twórców innowacyjnych projektów. Dziesięć obiektów o łącznej wielkości ok. 15 tys. m. kw. zostało wynajętych przez krakowską fundację Tytano. Jej założyciele Anna Maria Kwiatek i Łukasza Kumecki podpisali umowę najmu z hiszpańskim właścicielem obiektu, firmą Immobilaria Camins na 5 lat. Wcześniej Hiszpanie planowali przerobić dawną fabrykę na obiekt hotelowo-mieszkaniowy wart 150 mln zł, ale plany porzucili ze względu na kryzys i wysokie koszta inwestycji.

Dziś zainteresowanie obiektem przejawiają inni. - Zwróciło się do nas około 20 restauracji, 15 concept sklepów, 4 kluby cross fit, 10 klubów muzycznych, 10 klubów fitness, około 30 showroomów design, 10 teatrów. Są pomysły na ścianki wspinaczkowe, sale prób muzycznych, warsztaty dla dzieci, biura, pracownie i wiele innych - wylicza Łukasz Kumecki. Ostatecznie, fundacja wybrała ponad pięćdziesięciu najemców. Sześćdziesiąt procent z nich reprezentuje inicjatywy biznesowe, czterdzieści procent - kulturalne. Próg dawnej fabryki cygar przekroczą w marcu. - Jesteśmy na etapie ustalania szczegółów z wybranymi najemcami. Prowadzimy też rozmowy z dwoma znanymi alternatywnymi teatrami z Krakowa - zdradza Anna Kwiatek.

Zmiany mogą okazać się także satysfakcjonujące dka bywalców krakowskich klubów. Jest szansa, że przy ul. Dolnych Młynów znajdzie się bowiem miejsce dla Fabryki, która straciła lokal na Zabłociu. Jak udało nam się ustalić, rozstrzygają się właśnie kwestie związane z wymogami BHP i przepisami przeciwpożarowymi, które obiekt musi spełnić, żeby organizować imprezy. Od kilku miesięcy trwają też prace związane z ponownym podpięciem mediów na terenie obiektu. - Jest już prąd i woda - mówi Kwiatek.

Trwają również konsultacje projektowe. - Prowadzimy luźne rozmowy. Fundacja i architekci wiedzą, jakie prace są dozwolone, otrzymali ogólne dyspozycje. Czekam na szczegółowy projekt adaptacji przestrzeni - mówi wojewódzki konserwator Jan Janczykowski, który wnioskował o wpisanie obiektu do rejestru zabytków. Pomysł został zablokowany kilka miesięcy temu przez Hiszpanów. Sprawę rozpatruje obecnie ministerstwo. Decyzja resortu powinna zapaść wczesną wiosną.

Obiekt wizytowali pod koniec zeszłego roku m.in. wiceprezydent Andrzej Kulig i szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego Izabela Helbin, ale miasto do pomysłu partnerstwa publiczno-prywatnego podchodzi ostrożnie. - Rozwijamy inne formy współpracy z miastem. Będziemy składać wnioski o wsparcie instytucjonalne w 2 wydziałach Urzedu Miasta Kraków, czekamy na wyniki - mówi Anna Kwiatek. Kumecki i Kwiatek nie porzucają jednak pomysłu wykupienia obiektu. - Rozważamy założenie spółki z komercyjnym partnerem, która wykupiłaby obiekt od Hiszpanów - mówi Kwiatek. Szacowany koszt podstawowej adaptacji obiektu to niecały milion złotych.

Centrum już żyje swoim życiem. W minioną niedzielę przy ul. Dolnych Młynów po raz pierwszy odbyły się targi młodych projektantów Idea Fix. Przyszło ponad 1000 osób.