Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świstaki już obudziły się z zimowego snu. Mniej w kolejce na Kasprowy!

Łukasz Bobek
Tatrzańskie świstaki już się obudziły z zimowego snu
Tatrzańskie świstaki już się obudziły z zimowego snu FOT. TOMASZ ZWIJACZ
Tatry. Wiosna w Tatrach coraz mocniej daje o sobie znać. Świstaki się obudziły, a kolejka na Kasprowy Wierch będzie wozić mniej pasażerów.

W Tatry wkroczyła wiosna. Obudziły się też świstaki. Narciarze, bo w Kotle Gąsienicowym wciąż można jeszcze jeździć, powinni więc uważać, bo na swojej drodze mogą napotkać sympatyczne futrzaki. Muszą pamiętać, że spotkanie z nartami lub deską dla gryzonia może zakończyć się tragicznie.

Świstaki już buszują

Choć w Tatrach nadal panują zimowe warunki i obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, większość hibernu­jących w zimie zwierząt już się obudziła.

– Świstaki wynurzyły się ze swoich nor, również tych w Kotle Gąsienicowym – mówi Tomasz Zwijacz-Kozica, przyrodnik z Tatrzańskiego Parku Narodowego. I przypomina, że w Kotle Gąsienicowym ich legowiska są tuż obok trasy narciarskiej.

Odgrodzone siatką

Z tego powodu strefa dla narciarzy została odgrodzona mocną siatką.

– Chodzi o to, aby zminimalizować możliwość wejścia świstaka na trasę dla narciarzy i snowboardzistów. To, jak pokazały podobne przypadki w przeszłości, może się zakończyć dla niego śmiercią – wyjaśnia Zwijacz-Kozica.

Dlatego parkowcy apelują do narciarzy o większą uwagę, a także o to, aby absolutnie nie jeździli poza wyznaczonym terenem. Choć jest to zabronione, zdarzają się osoby, które – mimo groźby mandatu – decydują się na taki krok.

Nie wszyscy wstali

Pomimo ciepłych dni, wciąż są w Tatrach zwierzęta, które nie obudziły się jeszcze z zimowego snu. Dotyczy to głównie tych żyjących w wyższych partiach gór. – To zwierzęta Polakom mniej znane niż świstak czy niedźwiedź – dodaje Zwijacz-Kozica. Chodzi m.in. o małe ssaki, jak orzesznica czy popielica. – Także niektóre gatunki nietoperzy jeszcze śpią – wylicza przyrodnik z TPN. Nie wyklucza, że obudzą sie w weekend majowy, kiedy po szlakach w Tatrach będą wędrowały tysiące turystów. – Wolałbym jednak, żeby tych tłumów nie było, żeby nasza przyroda miała więcej spokoju – nadmienia Zwijacz-Kozica.

Mniej osób w kolejce

Goście, którzy przyjadą na długi weekend majowy w Tatry i zapragną dostać się na Kasprowy Wierch, muszą pamiętać, że kolejka linowa będzie przewoziła mniej pasażerów.

Od 28 kwietnia, zgodnie z decyzją ministra środowiska, na szczyt może wyjechać nie 360, a o połowę mniej osób w ciągu godziny. Przy tłumach, jakie zazwyczaj przyjeżdżają na tatrzańską majówkę, mogą utworzyć się długie kolejki po bilety.

– Mamy nadzieję, że w tym roku takich kolejek w Kuźnicach – jak w ostatnich latach – już nie będzie – mówi Piotr Gosek, prezes Polskich Kolei Linowych.

Tłok przy kasach PKL ma zmniejszyć sprzedaży biletów przez internet.

– Ten weekend majowy jest pierwszy, kiedy w pełni wykorzystujemy in­ternet. Klient może kupić sobie bilet na przejazd w dowolnym dniu o dowolnej porze i ten bilet wydrukować na drukarce w domu – wyjaśnia Go­sek.

Prezes PKL przyznaje jednak, że zainteresowanie biletami na majówkę jest ogromne. – Zapewniam jednak, że będą miejsca także w długi weekend. Nie wszystkie bilety trafiły do sprzedaży w interne­cie. Będzie można też kupić wjazdówki w kasie w Kuźnicach – mówi prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski