Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Swoje wiem

Redakcja
W sprawie terroryzmu najgorsze są dwa uczucia. Po pierwsze - strach, po drugie - poczucie bezradności. Oba się ze sobą dość ściśle łączą i sprawiają, że dziś trudno jest żyć w cywilizowanej Europie czy w Stanach Zjednoczonych. Tym trudniej, że społeczeństwa tamtych krajów są dość mocno przywiązane do takich wartości, jak wolność, prawa obywatelskie, przepisy i w ogóle do tego wszystkiego, czego my się dopiero uczymy. Dlatego takim szokiem dla Anglików było zastrzelenie w metrze niewinnego Brazylijczyka. U nas co prawda też był szum po zastrzeleniu młodego chłopaka, którego policjanci pomylili z bandytą, a który miał pecha znaleźć się swoim samochodem w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie, ale był to szum dużo mniejszy niż ten w Anglii, a może i na świecie.

   Dla przeciętnego Brytyjczyka to, co się teraz dzieje, jest kompletnie niewyobrażalne. Jeszcze kilka lat temu policjanci w Wielkiej Brytanii w ogóle nie nosili broni. Pomagali staruszkom przechodzić przez ulicę, pokazywali drogę zagubionym turystom i ściągali koty z drzew. Dziś zabijają leżących na podłodze metra pięcioma (!) strzałami w głowę.
   Paradoksalnie, to, że przez całe dziesięciolecia żyliśmy w państwie niedemokratycznym, choć może nie całkiem policyjnym, i to, że przez ostatnich 16 lat też różnie z tą demokracją bywało, więc paradoksalnie to właśnie czyni nasz kraj mało łakomym kąskiem dla terrorystów. Nie sposób bowiem porównać skutków ataków w takim Londynie, Paryżu czy Brukseli z atakiem na Warszawę czy Kraków. Nie tylko dlatego, że echa światowe byłyby mniejsze (a byłyby mniejsze), ale także dlatego, że nas by to tak nie paraliżowało.
   Nie piszę tego, by się pocieszać czy uspokajać. Chcę wierzyć, że fala ataków terrorystycznych do nas nie dotrze i że wszystkie odpowiednie służby robią swoje, by falę tę powstrzymać. Chociaż jak zawsze w sprawach wiary nie jest to poparte żadnym racjonalizmem. Proszę bowiem zauważyć, że my też nie jesteśmy wolni od tych uczuć, których doświadczają dziś Brytyjczycy. Też, i to za sprawą nieudolności policji i wymiaru sprawiedliwości, boimy się i mamy poczucie bezradności.
   Nie znam bowiem drugiego takiego kraju w Unii Europejskiej, w którym, tak jak w Polsce, bezkarne byłoby na przykład wybijanie szyb w autach i kradzieże radioodbiorników. Albo takiego częstego warunkowego wypuszczania bandytów z więzień.
   Na temat funkcjonowania policji mam też swoją prywatną historię, która przydarzyła mi się kilka tygodni temu. Otóż, włamano mi się do domu. W banalny sposób, którego nie opiszę, by nikogo nie instruować. Z domu zniknął jedynie aparat fotograficzny, niezłej klasy. Likwidatorka szkód z PZU, gdy już wszystko spisała, zapytała, czy po włamaniu miałem ofertę od firmy ochroniarskiej. Miałem! Likwidatorka się nie zdziwiła i dodała, że to standard. Że ma mnóstwo takich spraw. Włamują się ochroniarze! Policja sporządziła protokół. Wysłuchała moich sugestii, żeby się przyjrzeć ochroniarzom, a po miesiącu umorzyła śledztwo z powodu "niewykrycia sprawców".
   Tak więc bardziej wierzę w to, że terrorystom nie zechce się uderzyć na nas, niż w to, że ktoś ich tutaj złapie lub przestraszy.
    GRZEGORZ MIECUGOW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski