Sygnał alarmowy dla zawodników

Terminarz wprawdzie nie jest zbyt korzystny dla nowo­hucian – dwa spotkania mieli na wyjeździe – ale i tak postawa wzmocnionej przed rozgrywkami drużyny pozostawia niedosyt. W niedzielę w hicie kolejki krakowianie przegrali 38:52 w Ostrowie Wielkopolskim z MDM Komputery ŻKS Ostrovia, innym z kandydatów do awansu (po trzech seriach ma komplet punktów i prowadzi w tabeli), oddając rywalom pole w drugiej części meczu.

Problemem krakowian jest to, że na razie stabilnej formy nie mogą złapać zawodnicy, którzy mieli prowadzić zespół do zwycięstwa. Rafał Troja­nowski, lider w poprzednim sezonie, jeden z najskuteczniejszych zawodników II ligi, na razie zawodzi. Daniel Pytel, żużlowiec z doświadczeniem z I ligi, w Ostrowie zdobył tylko 2 punkty (w 3 startach). Więcej (9 pkt w 6 biegach) spodziewano się też w tym spotkaniu po Karolu Baranie, który wcześniej rozbudził apetyty świetną jazdą w domowym starciu z KSM Krosno.

– Znów w wyjazdowym meczu okazało się, że mamy dziury w składzie. Trzeba się nad tym zastanowić i wyciągnąć wnioski – mówi menedżer krakowskiej ekipy Michał Finfa, który prowadzili zespół wraz z trenerem Michałem Widerą. – Zawodnicy są dobrze przygotowani do sezonu, ale muszą popracować nad silnikami. Nie takich wyników oczekiwaliśmy po doświadczonych żużlowcach. Na razie tylko Magnus Karlsson punktuje na miarę naszych oczekiwań. Wysłaliśmy im sygnał alarmowy, że coś jest nie tak. Zresztą oni sami zdają sobie z tego sprawę.

W klubie zadowoleni mogą być z postawy juniorów: Daniela Kaczmarka (6 punktów w Ostrowie Wlkp.) i Pawła Parysa (w tym sezonie wraca na tor po rocznej przerwie w startach). – Z meczu na mecz widać postęp. Mogą jeździć jeszcze lepiej – mówi Finfa.

Czy wobec słabszych wyników, w następnym spotkaniu można spodziewać się zmian w składzie Speedway Wandy Instal? W kadrze II-ligowca są jeszcze przecież mocni seniorzy Paweł Staszek i Brytyjczyk Oliver Allen.

– Decyzje podejmować będziemy z chłodną głową, a nie tuż po meczu. Następne spotkanie mamy za prawie trzy tygodnie (25 maja u siebie z Kolejarzem Opole – przyp. ART), jest czas dla zawodników, żeby coś zmienili – zaznacza menedżer.