Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester na Rynku Głównym bez fajerwerków, ale z petardami [ZDJĘCIA]

Piotr Drabik
Tak Kraków powitał Nowy Rok. Pirotechniczny pokaz pod sceną trwał zaledwie kilka sekund
Tak Kraków powitał Nowy Rok. Pirotechniczny pokaz pod sceną trwał zaledwie kilka sekund Fot. Andrzej Banaś
Impreza. Tegoroczną transmisję z krakowskiego sylwestra śledziło przed ekranami swoich telewizorów 1,3 miliona widzów

Ponad 20 tysięcy osób postanowiło przywitać Nowy Rok na płycie Rynku Głównego. Większość z nich bawiła się pod wieżą ratuszową, gdzie o 19 w sylwestra rozpoczęła się plenerowa impreza. Podobnie jak w zeszłym roku, organizowana była przez Krakowskie Biuro Festiwalowe i telewizję TVN.

Rok temu uczestnicy zabawy pod chmurką krytykowali organizatorów za słabe nagłośnienie, brak telebimów, ścisk i brak miejsca pod sceną, a także nieskuteczną ochronę. Tym razem było zupełnie inaczej.

Większość była zgodna: "lepiej niż rok temu"

- Przyjechałem tutaj aż z Białegostoku, specjalnie na sylwestra. W porównaniu z zeszłym rokiem, jest o wiele lepsza organizacja. Nie ma takiego ścisku - łatwiej jest się poruszać nawet pod sceną - podkreślił Marek, który w Krakowie bawił się wraz z żoną.

Podobnego zdania była Ewa, która z oddali obserwowała występy na scenie. - Wszystko jest lepsze niż rok temu, łącznie z nagłośnieniem. Poza tym, moim zdaniem bawi się tu więcej ludzi, niż na ostatnim plenerowym sylwestrze - dodała.

Zdarzały się jednak głosy krytyczne.

- Jest zdecydowanie za mało ubikacji. Poza tym ochrona powinna wyłapywać z tłumu bardzo pijane osoby i wypraszać je z terenu imprezy - stwierdziła Kasia, która wraz z chłopakiem wpatrywała się w jeden z czterech telebimów, rozsianych po zachodniej stronie Rynku.

W gęstniejącym z każdą godziną tłumie bez trudu można było dostrzec ochroniarzy w odblaskowych kamizelkach. Podobnie jak osoby ze szklanymi butelkami, których - oficjalnie - nie można było wnieść na teren imprezy na Rynku Głównym.

Nieco inna atmosfera panowała na płycie Rynku od strony pomnika Mickiewicza. Nad bezpieczeństwem kilkutysięcznego tłumu, zgromadzonego pomiędzy stoiskami Targów Bożonarodzeniowych, czuwało zaledwie kilku ochroniarzy i policjantów. Tutaj bez przeszkód można było bawić się przy alkoholu i huku co chwilę odpalanych petard. Dzięki telebimowi oraz nagłośnieniu przy końcu Sukiennic, sylwestrowicze mogli śledzić, co aktualnie dzieje się na scenie.

Wśród nich była Oliwia, która na Rynku bawiła się ze swoimi koleżankami. - Byłam tutaj rok temu i zauważyłam sporą poprawę. Koncert jest bardziej żywiołowy, a ja czuję się bezpieczniej - powiedziała.

W okolicach pomnika Adama Mickiewicza o wiele łatwiej można było usłyszeć obcy język. Wielu zagranicznych turystów spędzało w Krakowie sylwestra pierwszy raz. Wśród nich byli Benjamin i Weronika.

- Ostatniego sylwestra z Krakowa widzieliśmy w telewizji, i w tym roku postanowiliśmy zobaczyć go na żywo - tłumaczyli.

Dodali, że w Niemczech, gdzie mieszkają, nie ma zwyczaju organizowania sylwestrowych koncertów na świeżym powietrzu.

Kayah dostała największe owacje

Zanim wybiła północ, życzenia krakowianom i gościom złożyła Magdalena Sroka, wiceprezydent miasta do spraw kultury i promocji. W imieniu prof. Jacka Majchrowskiego życzyła wszystkim szczęścia, pomyślności i energii na kolejne 12 miesięcy.

Organizatorzy plenerowej imprezy zrezygnowali z tradycyjnego pokazu sztucznych ogni. Nowy, 2015 rok pod wieżą ratuszową przywitała pojedyncza salwa połyskujących rac i wirujących przez kilka minut świateł.

Tymczasem, z drugiej strony Rynku Głównego, co chwilę odpalano fajerwerki, które przykuwały nie mniejszą uwagę niż koncerty na scenie.

Multimedialna estrada była w tym roku postawiona nieco bliżej wieży ratuszowej i Sukiennic, dzięki czemu zostało więcej miejsca dla publiczności. Scena o szerokości 50 m i wysokości 17 m, przypominała koronę, nawiązując do tytułu tegorocznego sylwestra pod chmurką - ,,Kraków. Miasto Królów".

Publiczność muzycznie rozgrzewała Agnieszka Chylińska, Maciej Maleńczuk z zespołem Psychodancing, Kayah, Zakopower, IRA, Wilki, Feel, Grzegorz Hyży, Red Lips, Future Folk, Liber oraz Natalia Szroeder.

Między koncertami kolejnych artystów, na scenie swoje umiejętności taneczne prezentowała grupa Volt, pod wodzą Agustina Egurroli. Największe owacje zebrała Kayah podczas swojego koncertu.

Według badania AGB Nielsen Media Research, transmisję z krakowskiego sylwestra śledziło przed ekranami swoich telewizorów 1,3 miliona widzów.

Tegoroczny sylwester był bardzo spokojny

Impreza noworoczna pod chmurką zakończyła się po 1 w nocy. Podczas, gdy centrum miasta coraz bardziej się wyludniało, do akcji wkroczyło Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Od wpół do trzeciej do dziesiątej rano, 60 pracowników MPO sprzątało nie tylko okolice Rynku Głównego, ale również Kazimierza.

Sylwestrowa noc była także tradycyjnie pracowita dla krakowskiego pogotowia ratunkowego.

Do interwencji wyjeżdżali 166 razy, najczęściej z powodu nadużycia alkoholu.

Nie zabrakło także kilku urazów z powodu niewłaściwego użycia petard. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło na jednym z osiedli, gdzie mężczyzna został lekko zraniony ostrym narzędziem.

Większych incydentów nie zanotowała również Straż Miejska, która wraz z policją dbała o bezpieczeństwo sylwestrowiczów. W okolicach Rynku Głównego porządku pilnowało 150 funkcjonariuszy obu służb.

Strażnicy odnotowali 106 wykroczeń i wypisali mandaty na 4800 złotych. Głównie za zaśmiecanie miejsc publicznych i spożywanie alkoholu w miejscu objętym zakazem.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski