Sylwester puka

Raczej kameralne

Z naszego krótkiego sondażu wynika, że nie kroją się bale nad balami w powiecie miechowskim. W samym Miechowie zabawy sylwestrowe odbędą się w kilku pojemniejszych lokalach. Ceny raczej przystępne, w granicach 200 zł od pary. Właściciele zajazdów i restauracji starają się nie odstraszać cenami, bo lepszy jaki taki dochód u progu nowego roku niż nic. Mieszkańcy gmin powiatu miechowskiego już od lat wolą się spotykać w gronie rodziny i znajomych. Każdy każdego zna, a jak nie zna to pozna... Taki megasylwester szykuje się w kościuszkowskich Racławicach u potomka dzielnego kosyniera Antoniego Godzica. W dawnej "Bartoszówce" ma się bawić aż 400 osób.

"Ognisty" czas

Stoiska z karpiami "podmieniły" w ostatnich dniach w Miechowie kramiki z ogniami sztucznymi. To, co wyeksponowano w Rynku oraz jego pobliżu może zadowolić nawet najbardziej wybrednych miłośników wybuchowej nocy. W najgorszym razie ten mniej dowierzający sile i efektowi eksplozji jest przekonywany odpaleniem na miejscu którejś z tańszych petard... Wtedy ci zabiegani wokół, dokupujący w ostatniej chwili szampana bądź coś z upominkowych drobiazgów, jakby na chwilę budzą się do życia. Ale salwy fajerwerków i race sztucznych ogni dopiero przed nami; podczas żegnania starego i witania Nowego 2007 Roku. Tylko, jak to przetrzymają czworonogi i inne zwierzęta?
(WOJ.)