Denerwujące drobiazgi
W ostatnim czasie telefonuje do nas sporo osób, oburzających się na nieprzestrzeganie zasad higieny przy sprzedaży lodów.
Podobny sygnał odebraliśmy od Jolanty N. - Będąc z dzieckiem w cukierni, zaobserwowałam, jak ekspedientka przygotowuje zapas waflowych rożków do lodów. Polegało to na tam, że - śliniąc za każdym razem palec - brała mikroskopijne, symboliczne wręcz papierki, którymi przekładała wafle, by potem - już każdy z papierkiem - były gotowe do nakładania lodów. Wiem, że przepisy zobowiązują sprzedawców lodów do podawania ich przez serwetkę, ale chyba nie tak to powinno wyglądać - mówiła nasza Czytelniczka.
Kilka osób dzwoniło do naszej redakcji, oburzając się na marnotrawstwo papieru. - Przez całe lata foliowe ochraniacze na buty kupowało się w szpitalu u portiera. Teraz w niektórych szpitalach, a nawet przychodniach, ustawiono specjalne automaty, które sprzedają ochraniacze opakowane w tekturowe pudełka. Ciekawe, ile hektarów lasu - w skali kraju - trzeba na ten cel rocznie wyciąć - zastanawiał się Artur W.
Czytelnicy przebywający na wakacjach sygnalizują nam z kolei, że płacąc za wstęp do niektórych muzeów czy na płatne szlaki turystyczne (np. do wąwozu Homole w Pieninach) zamiast małego skrawka papieru otrzymuje się widokówkę. - Fakt, że na kartce takiej - oprócz ładnego widoczku - jest także wydrukowanych trochę ciekawych informacji o danym miejscu, ale przecież i tak większość ludzi to potem wyrzuca. Nie mówiąc już o tym, że taka kartka też musi kosztować kilkadziesiąt groszy, więc z tego zapewne powodu trzeba zapłacić więcej za wstęp - przypuszcza Olga T.
(WES)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?