Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syryjskie dzieci, czyli nudna wojna

Marek Kęskrawiec
Edytorial. Kilka dni temu zrobiłem sobie wieczór z katarską Al-Jazeerą, chcąc przekonać się, w jaki sposób najbardziej prestiżowa arabska telewizja relacjonuje wydarzenia na Krymie.

Po serwisie informacyjnym (bardzo rzetelnym, trzeba przyznać) wyemitowano dokument o uchodźcach z Syrii. W pierwszej chwili chciałem wyłączyć komputer. Po trzech latach wojny domowej jestem do tego stopnia zmęczony i znudzony Syrią, że ciężko mi skupić się na kolejnych newsach o setkach zabitych w tym bezsensownym konflikcie. A jednak coś mnie powstrzymało przed wyłączeniem programu.

Minęła godzina. Zobaczyłem w tym czasie wykształconych Syryjczyków, którzy uciekli z ojczyzny, a teraz próbują pomagać tysiącom swoich rodaków, żyjących w obozach lub na ulicach tureckich i libańskich miast. Dało się wyraźnie odczuć, że bohaterowie filmu są na skraju załamania nerwowego, bo nie radzą sobie z widokiem cierpiących, często osieroconych dzieci, tułających się bez celu, głodnych.

Oglądając ten dokument, doświadczyłem czegoś, czego nie są w stanie przekazać żadne newsy i statystyki. Nawet jeśli pokazują przerażające dane o milionie dzieci, zmuszonych uciekać za granicę. Siłą filmu była jego bezpośrednia perspektywa: ludzie przestawali być liczbami, a stawali się na powrót czującymi istotami. Niestety, istotami, o których zapomniał świat.

Minęły dwa dni. Sąd w Egipcie skazał 528 osób, po zaledwie dwóch rozprawach, na karę śmierci. Sprawcy mieli wzniecić zamieszki, podczas których zginął jeden policjant. Przywódcy świata nie grożą jednak Egiptowi sankcjami. Pewnie mają ważniejsze sprawy na głowach. Zresztą, spokój panuje w odbitym islamistom Kairze, a tylko to się liczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski