Czarni Połaniec2 (2)
Beskid Andrychów0
Bramka:1:0 Mazurkiewicz 19, 2:0 Mazurkiewicz 25.
Czarni: Dydo - Dyl (80 Materkowski), Korona, Witek, Kabata - M. Wolan (75 Wereszczak), Pydych, Meszek, P. Wolan - Obierak, Mazurkiewicz (90 Iwański).
Beskid: Kurzyniec - Młynarczyk, Kapera, Jurczak, Święs - Adamus, Słupski, Karcz, Moskała (60 Śliwa) - Stróżak, Kaczmarczyk.
Sędziował: Kamil Przyłucki (Sandomierz). Widzów: 80.
Gospodarze szybko przejęli kontrolę w tym spotkaniu. Najpierw, po wrzutce z lewej strony Mirosława Kabaty, do siatki trafił Piotr Mazurkiewicz. Potem kibice byli świadkami bliźniaczej akcji, ale tym razem w rolę asystenta wcielił się Marcin Wolan.
Andrychowianie mogli być w grze, gdyby Maciej Stróżak miał lepiej nastawiony celownik. Przed przerwą miał trzy szanse wpisania się na listę strzelców.
Żadnej jednak nie wykorzystał. Dwukrotnie przed bramką zabrakło mu zimnej krwi.
Z kolei w 40 min ponownie dał o sobie znać Mazurkiewicz. Jednak tym razem przegrał pojedynek z Michałem Kurzyńcem.
Pomeczowe opinie
Tomasz Kiciński, Czarni:
- Tym zwycięstwem definitywnie zapewniliśmy sobie utrzymanie. Rozmiary naszej wygranej powinny być bardziej okazałe. Nie zamierzam jednak wybrzydzać.
Jan Witkowski, kierownik drużyny Beskidu:
- Dobrze, że dochodzimy do pozycji bramkowych, ale trzeba je jeszcze umieć wykorzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?