Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szał.com

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Moja świętej pamięci Babcia przeżyła sowiecką rewolucję, wojny światowe, stalinizm, a mimo to świat wydawał jej się najbardziej przerażający w 2001 roku, po zamachu na World Trade Center. Potem było tylko gorzej.

Głównym powodem jej narastającego szoku był rozwój mediów. Kiedyś wieści wędrowały po świecie z prędkością piechura, potem konia. W połowie XIX wieku, a więc nie tak dawno, Paul Julius Reuter pokonał konkurencję przy pomocy gołębi, wkrótce nadeszła era telegrafu. Przez stulecia mieliśmy do czynienia z przekazem pisanym lub mówionym. Dziś widzimy wszystko w full HD - na żywo.

Smartfony z kamerami i dostępem do sieci upowszechniły się nawet tam, gdzie brakuje chleba i aspiryny, więc jesteśmy bombardowani obrazami zbrodni 24 godziny na dobę. To tworzy wrażenie, że na Ziemi dzieje się gorzej niż kiedykolwiek. Że świat zwariował.

Historyk zaprzeczy. Powie, że świat jest dziś zapewne bardziej humanitarny, empatyczny i ogarnięty niż kiedykolwiek. Po prostu, poprzednie generacje nie dostawały na żywo multimedialnych relacji z Gallipoli, Dunkierki, Kołymy, z rzezi Ormian, ludobójstwa na Wołyniu, w Auschwitz i Rwandzie, z kambodżańskich Pól Śmierci. W niedawnej „wojnie światowej” w sercu Afryki zginęły miliony ludzi, a prawie nikt w Europie o tym nie słyszał. Nie było selfie z maczetą. Nie mieliśmy filmików na YT z palestyńskiej akcji w Monachium, ani tysiąca fotek na Instagramie z zamachów IRA i Baader-Meinhof.

Świat zdaje się zmierzać ku szaleństwu także dlatego, że nowe media - nie tylko fejs i youtube, ale wszystkie, z prasą, radiem i telewizją - stały się dwukierunkowe. Nie ma już biernych odbiorców, są aktywni uczestnicy obiegu informacyjnego. Oglądają, czytają - i komentują (niektórzy ograniczają się do komentowania…). Działają? Nastoletni analfabeta czuje się mądrzejszy od profesora - a sieć przyznaje mu rację liczbą odsłon i lajków. Domorosły egzegeta Biblii jawi się bardziej papieski niż papież. Radykalny mułła mobilizuje szaleńców na całym globie. Bez żadnej siatki.

Samotny terrorysta zostaje w sekundę mordercą - i bohaterem. Inspiruje kolejnych. Medialna maszynka miele te tragedie w wirtualnym świecie. Ofiary giną w realnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski