Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalony tydzień Ivana Gonzaleza z Wisły Kraków

Justyna Krupa
Justyna Krupa
Ivan Gonzalez ma 29 lat. Do tej pory zagrał w Wiśle czternaście razy
Ivan Gonzalez ma 29 lat. Do tej pory zagrał w Wiśle czternaście razy Fot. Anna Kaczmarz
Piłkarska ekstraklasa. Hiszpan najpierw wyleciał z boiska w Kielcach, a w kolejnym meczu strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Wisły Kraków.

W starciu z Pogonią Szczecin, które Wisła wygrała aż 4:0, swoje pierwsze trafienie w barwach „Białej Gwiazdy” zanotował Ivan Gonzalez. Hiszpan skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Krzysztofa Mączyńskiego z rzutu rożnego. Cieszył się z tego gola tym mocniej, że poprzednie spotkanie z Koroną Kielce kończył w zupełnie innym nastroju i do tego przedwcześnie.

- Jestem bardzo zadowolony ze strzelenia tej bramki, ale przede wszystkim z wysokiego zwycięstwa. W ostatnich tygodniach brakowało nam szczęścia pod bramką rywali, ale na treningach pracowaliśmy odpowiednio i to w końcu przyniosło owoce - podkreślał Gonzalez. - Poza tym, w ostatnich meczach skrzywdzili nas nieco sędziowie, ale też nie chodzi o to, żeby teraz rozwodzić się nad pracą arbitrów - dodawał.

Hiszpan był tym wiślakiem, którego decyzje arbitra prowadzącego poprzedni mecz „Białej Gwiazdy” w Kielcach, dotknęły najbardziej. W 66. minucie Gonzalez musiał opuścić plac gry po otrzymaniu drugiej żółtej kartki. Obie obejrzał w mocno kontrowersyjnych okolicznościach. Ostatni tydzień dla obrońcy Wisły był więc pełnym skrajnych emocji.

- W Kielcach zespół zrobił wszystko, by wygrać, rozgrywaliśmy naprawdę dobre spotkanie. Gdyby nie te błędy, pewnie przywieźlibyśmy stamtąd trzy punkty. Ale nie chcę mówić już o arbitrach. Powinno się nas po prostu szanować jako zespół, Wisła to przecież wielki klub - stwierdza Gonzalez. - O nic więcej nie prosimy. Tylko o to, by nie zabierano nam tego, na co zapracowaliśmy.

Po meczu w Kielcach Krzysztof Mączyński gorzko podsumował na Twitterze uzasadnienie decyzji sędziego Łukasza Bednarka zapisane w protokole meczowym. - Co ty k.... gwiżdżesz - tak sędzia Ł.B. opisał w protokole meczowym żółtą kartkę dla Ivana. Szybka nauka języka polskiego - skwitował pomocnik Wisły. Krakowski klub też wskazywał na absurd tego uzasadnienia, odnosząc się do wydarzenia na swojej stronie internetowej. Inna sprawa, że kluczowa w sytuacji z 66. minuty była przepychanka Gonzaleza z Maciejem Górskim z Korony.

Sam Gonzalez doświadczenia z Kielc kwituje już uśmiechem. - Znam wprawdzie parę słów po polsku, ale takiego zdania akurat nie umiem wymówić. Nawet próbowaliśmy później zrobić taki eksperyment i nie potrafiłem. Ale to już nieistotne. Ważne, że umieliśmy sportową wściekłość po meczu z Koroną przełożyć na wygraną nad Pogonią - podkreśla.

Do tej pory Gonzalez, nie licząc postawy w defensywie, imponował przede wszystkim precyzją długich podań. Teraz w końcu dołożył do tego również bramkę. - Nie ograniczam się tylko do obowiązków defensywnych. Jeśli obrońca kończy mecz z czystym kontem i dodatkowo samemu strzela gola, tym lepiej. Lubię trafiać do siatki, ale jeszcze bardziej zadowolony jestem, gdy nic nie tracimy - zaznacza.

Hiszpan cieszył się ostatnio z tego, że jego rodak i kolega z drużyny, Pol Llonch, przedłużył kontrakt z Wisłą. Obaj tworzą w szatni krakowskiej ekipy nierozłączny duet. Sam Gonzalez ma ważną umowę do czerwca przyszłego roku. I zapewnia, że nie ma żadnych wątpliwości, czy chce zostać w Krakowie na kolejny sezon. - Od kiedy tu przybyłem, szukałem przede wszystkim stabilizacji. I rzeczywiście czuję się dobrze w tym zespole. Mam świetnych kolegów w szatni, bardzo dobrze współpracuje mi się ze sztabem szkoleniowym - wylicza.

Jedyne, co czasem może go przygnębiać to deszczowa pogoda. Aura nie rozpieszczała do niedawna wiślackich Hiszpanów. - Rozmawialiśmy właśnie niedawno z Polem na ten temat. Obaj mamy takie odczucia, że trudniej znieść tę pogodę, gdy akurat przez dłuższy czas nie gramy. Ale jak jesteśmy na boisku, to jesteśmy szczęśliwi i nic nam nie przeszkadza - podsumowuje obrońca.

Gonzalez liczy, że w kolejnym sezonie Wisła powalczy o coś więcej, niż w tym roku. - Ostatnie miesiące pokazały, że zespół zrobił postępy. Mamy nadzieję, że dobrze rozpoczniemy przyszły sezon, a potem spróbujemy, wygrywając mecz za meczem, piąć się w górę. Wisła to wielki klub i zasługuje na zdobywanie tytułów, ale trzeba do tego dążyć stopień po stopniu - kończy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

WIDEO: Cristiano Ronaldo świętuje mistrzostwo i odpowiada krytykom: Ludzie g... o mnie wiedzą. Nie jestem święty, ale nie jestem też diabłem (lektor)

Źródło: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski