Skrzypek czaruje muzyką i uwodzi publiczność Fot. Anna Kaczmarz
ROBY LAKATOS, cygański skrzypek, rasowy jazzman i kompozytor, zagra z Sinfoniettą Cracovią. Wtorek, 17 stycznia, godz. 19, Filharmonia Krakowska
Robi Lakatos pochodzi z rodu legendarnego króla romskich skrzypków, Janosa Bihariego. Już jako 6-letni dzieciak grywał w zespole wzbudzając zachwyt publiczności. Ukończył z pierwszą lokatą budapeszteńskie Konserwatorium im. Beli Bartoka. - Wszyscy w rodzinie grali i śpiewali. W moim domu, w dzieciństwie nigdy nie było ciszy. Zawsze, we wszystkim, co robiłem, towarzyszyła mi muzyka. Jako dziecko myślałem więc, że wszyscy ludzie grają. Dlatego chwytałem małe skrzypeczki i godzinami wygrywałem na nich usłyszane melodie. Bardzo mi się podobało to zajęcie - tłumaczył nam Robi Lakatos.
Artysta, jak mało kto, bawi się muzyką łącząc style i gatunki. Czego najlepszym przykładem jest to, że występuje zarówno z formacją Klezmer Karma i śpiewaczką jidysz Myriam Fuks, jak i słynną pianistką Marthą Argerich czy Franz Liszt Chamber Orchestra albo Vieuxtemps Quartet. Występował też z Yehudi Menuhinem, wzbudzając zachwyt tego najsłynniejszego skrzypka świata. Od tego czasu Robi Lakatos jest znany i podziwiany na wszystkich kontynentach, a jego występy zawsze ściągają tłumy.
Jaka jest jego muzyka? - Parę lat temu jedna z dziennikarek zadała mi to samo pytanie, twierdząc, że sprzedawcy w sklepach muzycznych nie wiedzą, pod jaką kategorią mają umieścić moje płyty. Byłem wówczas bardzo zmęczony i nie chciało mi się tłumaczyć, dlatego zaproponowałem, aby przyszła na koncert i sama spróbowała określić ten rodzaj muzyki. Za parę dni w gazecie przeczytałem o sobie, że jestem Milesem Davisem cygańskiej muzyki. Bardzo przypadło mi do gustu to określenie i sadzę, że ono najlepiej charakteryzuje moją działalność - mówił nam Roby Lakatos.
Ale określenie cygańska muzyka kojarzy się z restauracją. Dlatego Roby Lakatos chciał muzykę cygańską wprowadzić na największe estrady świata. Mógł to zrobić tylko łącząc w jedno: klasykę, jazz i cygańską muzyką. Stworzył więc z tych elementów nowy styl. Pierwsza jego płyta z zespołem, nagrana kilkanaście lat temu bardzo się spodobała. I od tego czasu stara się komponować lub aranżować w tym stylu. Klasykę natomiast gra "po cygańsku". -Na tym właśnie polega mój nowy styl. Robię aranżacje klasycznych utworów i wykonuję je wraz ze zespołem "po swojemu". Zespół, z jakim gram, jest jedyny na świecie, bo posiada ciekawe zestawienie instrumentów. Oprócz gitar, kontrabasu i skrzypiec, zdecydowałem się jeszcze na cymbały i fortepian. Większość wykształconych muzyków pewnie się dziwi, bo te dwa instrumenty niemal sobie przeszkadzają. Jednak dzięki takiemu zestawowi instrumentów moja muzyka zyskała nieprzeciętne brzmienie - mówił nam Roby Lakatos.
Już we wtorek Sinfonietta Cracovia wraz z Robim Lakatosem "zaprasza w magiczną podróż do nostalgicznego świata węgierskiej puszty, poprzecinanej gorącą i namiętną muzyką cygańskich taborów". Występy skrzypka, to spektakle muzyczne pełne emocji. Artysta czaruje, uwodzi i wielbi publiczność. - Estrada jest jak wirus. Jak już się go raz połknie, to zostaje w człowieku do końca życia - tłumaczył . Artyście towarzyszyć będzie Jenő Lisztes - cymbały, Kálmán Cséki - fortepian, Sebastian Wypych - kontrabas, Klaudiusz Baran - bandoneon, akordeon oraz Sinfonietta Cracovia pod dyrekcją Roberta Kabary.
AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?