Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szamba do kontroli

Barbara Ciryt
Michałowice. Mieszkańców odwiedzają urzędnicy z policją, sprawdzają wywóz nieczystości.

Właściciel domu stojącego na wznie­­sieniu wylewa ścieki do rowu. Podczas ulewy mieszają się one z deszczem zalewają posesję sąsiada mieszkającego poniżej. Smród jest nie do zniesienia. Nie pomagają prośby, upomnienia sąsiedzkie. W końcu skarga trafia do gminy. W Mi­cha­łowicach takie sytuacje zdarzają się to cyklicznie.

– To nielegalne opróżnianie szamb. Dlatego nie ignorujemy takich sygnałów. Rozumiemy, że mieszkańcy zgłaszają te problemy w trosce o estetykę życia i ochronę środowiska. Jeździmy, sprawdzamy. Naszym urzęd­nikom towarzyszą często policjanci z Komisariatu Wodnego w Krakowie – mówi Antoni Rumian, wójt gminy Michałowice.

Dyżurny w komisariacie potwierdza. – Robimy takie kontrole głównie razem z przedstawicielami Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie. Kon­trolujemy przede wszystkim, czy ścieki z gospodarstw nie spływają do Dłubni, na której jest ujęcie wody pitnej dla Krakowa – mówi oficer z komisariatu wodnego.

Wójt zaznacza, że z tymi samymi policjantami robi kontrole gminne. – Nie możemy pozwolić, żeby bezmyślnie wypuszczanie ścieków zanieczyszczało Dłubnię, nie tylko w okolicy ujęcia w Raciborowicach, ale także wód powierzchniowych – zaznacza szef gminy Michałowice.

Wójt dotkliwymi karami straszy tych, którzy ze starych studni, zrobili sobie szamba. Przed stosowaniem takich procederów przed kilkoma tygodniami przestrzegały władze sąsiedniej gminy Iwanowice.

– Słyszałem o takich przypadkach również w naszej gminie, ale podczas dotychczasowych kontroli u nikogo nie stwierdziliśmy takiego działania. Sprawdzamy różne zgłoszenia, ale także wybiórczo, posesji nie tylko nad Dłubnią – mówi Antoni Rumian.

Tymczasem kontrole w gminie Michałowice trwają. Podczas wizyt inspektorów i policji mieszkańcy są zobowiązani do przedstawienia dokumentów, rachunków lub paragonów od firm wywożących ścieki z szamb oraz umów potwierdzających korzystanie z usług przedsiębiorcę posiadającego zezwolenie na prowadzenie działalności związanej z wywozem nieczystości ciekłych.

Podczas przeprowadzonych dotąd kontroli część gospodarstw nie miała dokumentów potwierdzających wywóz nieczystości z szamba do oczyszczalni ścieków. Gospodarze tych posesji dostali polecenie udokumentowania wywozu do siedmiu dni. Kto nie dysponuje dokumentami musi liczyć się z nałożeniem kar.

– Kontrolujemy także ilość wywiezionych ścieków w porównaniu ze zużytą wodą. Proporcje musza być zachowane. Możemy odliczyć 20 do 30 proc na podlewanie ogródka lub napojenie bydła – zaznacza szef gminy.

Wójt Michałowice obserwuje wzrastającą świadomość mieszkańców, dla nich zgłoszenie nielegalnego wypuszczania ścieków nie jest donosicielstwem na sąsiadów, ale troską o to, żeby gleby oraz woda nie były skażone.

ŚCIEKI TRUJĄ
KANALIZACJA.
Michałowiccy urzędnicy przypominają, że właściciele posiadający możliwości techniczne mają obowiązek przyłączenia się do istniejącej kanalizacji sanitarnej. Nie obowiązuje to tylko tych, których nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków.

ŚCIEKI. Szambo i oczyszczalnia muszą mieć szczelne dno i ściany oraz odpowietrzenie. Ścieki bytowo-gospodarcze nie są nawozem, bo to nie tylko bakterie kałowe, ale także detergenty, które mogą zawierać trujące związki chemiczne, fosforany i azotany. Substancje te powodują skażenie gleb i wód gruntowych.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski