Szansa dla Dąbrówki

 Kolejna powódź udowodniła, że potrzeba jak najszybciej oczyścić koryto i uregulować bieg Dąbrówki w gminie Wadowice. Sprawę pilotuje do lat radny Teodor Żuk, ale przeszkodą do przeprowadzenia prac do tej pory był brak zgody ze strony niektórych mieszkańców na wejście na ich posesje ciężkiego sprzętu oraz brak pieniędzy w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie, który powinien sfinansować i przeprowadzić przedsięwzięcie.
 Po ostatniej powodzi mieszkańcy już w większości godzą się na wycięcie 140 drzew rosnących w rzece, które utrudniają przepływ wody. Do tej pory niektórzy bronili drzew z uwagi na przebywające w nich ptactwo. Gmina przeznaczyła na to 5 tys. zł. Poza tym niedawny kataklizm spowodował, że mieszkańcy są też bardziej skłonni zgodzić się na prowadzenie prac na ich terenie, a nawet przesunięcie niektórych ogrodzeń czy szop.
 - W sprawie ostatecznej zgody będziemy rozmawiać z mieszkańcami na zebraniu - mówi Teodor żuk.
 Po inspekcji terenu przedstawiciele RZGW obiecali zająć się sprawą. Od kilku lat RZGW ma już wykonaną dokumentację na budowę nowych umocnień. Problemem jest tylko znalezienie odpowiednich pieniędzy.
 - Na tle innych gmin np. powiatu suskiego nie jest to sprawa tak dramatyczna, ale z drugiej strony Dąbrówka wylewa co roku, straty z tego powodu się kumulują i uregulowanie koryta jak najszybciej jest bardzo ważne - mówi burmistrz Ewa Filipiak. - Pieniądze na ten cel mają pochodzić z funduszy obiecywanych przez kancelarię premiera, z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie oraz z Ministerstwa Ochrony Środowiska. Jeżeli jakaś pomoc gminy byłaby potrzebna, to włączymy się w miarę możliwości w to przedsięwzięcie.
(BEA)