Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa dla młodych

Redakcja
W Halniaku Maków Podhalański z lekkim niepokojem oczekują rundy wiosennej. Jednak nie dlatego, że w zespole doszło do sporych zmian kadrowych, zwłaszcza niespodziewanych pożegnań z doświadczonymi zawodnikami i wychowankami.

Doświadczonego bramkarza Piotra Kłapyty nie ma już w Halniaku, ustąpił placu młodszym FOT. JERZY ZABORSKI

PIŁKA NOŻNA. Spore zmiany kadrowe w Halniaku Maków Podhalański

Chodzi głównie o to, że makowianom brakuje treningów na naturalnym boisku. - To dlatego pierwsze dwie kolejki wiosny będą dla nas wielką niewiadomą - rozpoczyna Sławomir Frączek, trener makowian. - Klub ma jedną płytę, którą trzeba szanować na ligę, a wiadomo, że w górach warunki atmosferyczne są trudniejsze niż w innych nizinnych regionach, więc najpóźniej mogliśmy zacząć trenować na naturalnym terenie.

W Makowie doszło do sporych zmian kadrowych. Kilka korekt personalnych może być dla kibiców zaskakujących, jak choćby odejście doświadczonego bramkarza Piotra Kłapyty czy napastnika Kamila Mazurka. - Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że obaj nie mieliby miejsca w pierwszym składzie, więc szkoda, żeby siedzieli na ławce rezerwowych. Powinni grać - uważa Sławomir Frączek. - Mazurek przegrał rywalizację o miejsce w ataku. Mamy przecież Darka Szymoniaka, specjalistę od strzelania ważnych goli. Pamiętajmy też o tym, że zimą do zespołu doszedł Bartłomiej Chrapkiewicz z Przeciszovii.

Kibiców interesują też pożegnania z kilkoma wychowankami. - Zrezygnowali z walki o miejsce w składzie przed wyjazdem na obóz - zdradza Sławomir Frączek. - Nie wiem, ale być może wydawało im się, że będą mieli miejsce w zespole przez tak zwane zasiedzenie. Byli jednak w błędzie. W moim zespole nikt nigdy nie miał placu za zasługi. Liczyła się obecna forma. Zostali zatem ci, którzy nie przestraszyli się ciężkiej pracy.

W Makowie postawili na młodych zawodników, nie tylko wychowanków, ale także tych z okolicy, jak choćby Przemysława Żabickiego czy Damiana Piechę ze Ślemienia. - W zespole jest spora grupa zawodników z roczników w przedziale od 1993 do 1995, która ochoczo podjęła seniorskie wyzwanie - cieszy się Sławomir Frączek. - W sparingach prezentowali się obiecująco, mając oparcie w kilku doświadczonych graczach. Doszedłem do wniosku, że trzeba im dać szansę. Działacze też są zadowoleni z takiego rozwoju wypadków, bo przecież może nam się udać zbudować ciekawą, perspektywiczną drużynę.

Po kilku meczach jesieni wydawało się, że makowianom przyjdzie się desperacko bronić przed spadkiem. Jednak przyjście do Halniaka Sławomira Frączka (zastąpił Henryka Szymanowskiego), odmieniło zespół, który szybko z dolnych rejonów tabeli przebił się na szóstą pozycję.

Skoro spadek drużynie nie grozi, to przy systematycznym zbieraniu punktów można skupić się na budowie perspektywicznego zespołu. - Jeśli coś stanowi dla mnie największą zagadkę w perspektywie ligi, to postawa defensywy, która jest całkowicie przebudowana w porównaniu do jesieni - zwraca uwagę Sławomir Frączek.

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski