Szansa dla rezerwowych

Dziś pierwsze mecze IV rundy Pucharu Ligi

Dziś pierwsze mecze IV rundy Pucharu Ligi

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Wisła

   Piłkarze Wisły znów wystąpią w Ostrowcu Świętokrzyskim. W inauguracyjnym meczu ekstraklasy, 21 lipca, pokonali KSZO 1-0. Dziś, o godz. 16 natomiast zmierzą się tam w pierwszym spotkaniu IV rundy Pucharu Ligi. Krakowianie bronią tego trofeum.
   Jak pokazał wczorajszy trening, po którym wiślacy wyjechali już do Ostrowca, trener Franciszek Smuda da odpocząć - co zapowiadał w niedzielę po wygranej 4-0 potyczce z Zagłębiem Lubin - kilku zawodnikom. Ponadto, nie ma w zespole leczących urazy: Tomasza Frankowskiego i Olgierda Moskalewicza oraz powołanego do reprezentacji młodzieżowej Arkadiusza Głowackiego. - Zdecydowanie dostaną szanse dublerzy, biorę odpowiedzialność za to - powiedział wczoraj trener Smuda. - Nie wykluczam, że wejdą także na boisko Husejko i Łach - zawodnicy z drużyny rezerwowej. Zobaczymy, jak się mecz ułoży. Oszczędzam tych, którzy grali we wszystkich spotkaniach po 90 minut. Są to jednak dla nas mecze prestiżowe, o coś w nich chodzi. Chcemy więc je wygrać i przejść do następnej rundy. A dublerzy to też przecież pierwszoligowcy.
   Gdyby brać pod uwagę ustawienie piłkarzy podczas krótkiej gry w czasie wczorajszego treningu, dzisiejsze spotkanie powinni rozpocząć: Sarnat - Nawotczyński, Bogdan Zając, Baszczyński, Kaliciak - Pater, Czerwiec, Sunday, Kulawik, Kosowski - Niciński, wtedy na ławce zostaną: Przybylski, Marek Zając, Moskal.**Szymkowiak, Żurawski, Husejko i Łach.
   We wtorkowych zajęciach uczestniczyli też utalentowany junior z Zielonej Góry Marcin Szałęga i Senegalczyk Pape Samba Ba. - Szałęga to bardzo dobry chłopak. Na razie, nie jest jeszcze zatwierdzony, ale będzie u nas, to pewne - stwierdził trener Smuda. - A Senegalczyk nie jest graczem, którego potrzebujemy. Musiałby być dla nas niesamowitym wzmocnieniem, a nie jest. Próbujemy go, bo nie chcemy nikogo potraktować niegrzecznie.
   Kamil Kosowski po raz drugi w tym sezonie pojawi się z Wisłą w rodzinnym mieście Ostrowcu Świętokrzyskim: - Lepiej KSZO, niż Myszków, bo to drużyna pierwszoligowa, a ostatnio dobrze nam się tam grało. Wydaje mi się, że wystapię, bo rywal to mój macierzysty klub. Przyznaję, że trochę mnie przydusiło, ale powoli odzyskuję właściwy rytm. Nie obawiam się zmian w składzie, bo wszyscy zawodnicy wiedzą, jak mają grać.
   W KSZO na pewno zabraknie kontuzjowanych: Brazylijczyka Bataty, Łukasza Gorszkowa i Bogdana Pikuty. Nie wiadomo, czy trener Krzystof Tochel bedzie mógł skorzystać z Rafała Lasockiego i Wojciecha Małochy**, ale i tak zapowiada ofensywną taktykę.
   (SAS)