Szansa dla uzdrowiska
Szansa dla uzdrowiska
Sądeczanin wydzierżawił sanatorium
ŻEGIESTÓW-ZDRÓJ. Sądeczanin Jerzy Gasparski wydzierżawił na 5,5 roku od spółki akcyjnej "Uzdrowisko Krynica-Żegiestów" Dom Zdrojowy w Żegiestowie. Puste od kilku lat sanatorium ma być przywrócone do życia. Prrzedsiębiorca deklaruje, że zainwestuje w te obiekt kilkaset tysięcy zł.
Przypomnijmy, że od kilku lat o zwrot tej nieruchomości stara się spółka z o. o. Żegiestów Zdrój, która przed wojną była właścicielem Domu Zdrojowego (i przyległości). Minister zdrowia Marek Balicki kilka tygodni temu unieważnił orzeczenie z roku 1948, na mocy którego sanatorium w Żegiestowie-Zdroju wraz z kilkoma innymi nieruchomościami zostało przejęte przez skarb państwa. Uzdrowisko Krynica-Żegiestów SA (obecny zarządca tego majątku) zwróciło się do resortu o ponowne rozpatrzenie tej sprawy.
Od dłuższego czasu prezes UKŻ Zbigniew Wojewoda prowadził rozmowy z sądeckim biznesmenem, który chciał wydzierżawić ten obiekt. Kilka dni temu podczas spotkania poświęconego przyszłości Żegiestowa pojawił się Jerzy Gasparski, któremu na 5,5 roku wynajęto Dom Zdrojowy.
- Podpisaliśmy umowę z tym panem - mówi prezes UKŻ. - Uważamy, że zanim ostatecznie rozstrzygną się sprawy własności, dla wszystkich będzie lepiej, jeżeli sanatorium zacznie na nowo żyć. Tę decyzję uzgodniliśmy z pełnomocnikami firmy Żegiestów-Zdrój.
Potwierdza nowosądecki adwokat Paweł Mazur, który zajmuje się sprawami spadbobierców dawnego uzdrowiska.
- Dobrze, że się tak stało - komentuje Grzegorz Maciejewski, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Żegiestowa, którego matka, Hanna, jest udziałowcem wspomnianej spółki. - Cieszymy się, że ktoś chce uruchomić to sanatorium.
Jerzy Gasparski pochodzi z Brzeznej. Mieszka w Nowym Sączu. Przez kilka lat pracował w Niemczech, gdzie m. in. był lekkoatletą, biegał w maratonach. Od czterech lat ma firmę handlową zajmującą się wierzytelnościami.
- Marzę o tym, żeby wskrzesić do życia nie tylko Dom Zdrojowy, ale cały Żegiestów - podkreśla. - Przejąłem główny budynek, wraz z pozostałymi, m. in. z Pijalnią "Anna" i 17 hektarami ziemi. Żeby móc uruchomić działalność, muszę zainwestować najmniej 480 tys. zł. Cieszę się, że życzliwe podchodzą do nas władze Muszyny, z burmistrzem Waldemarem Serwińskim na czele. Pozytywny jest też stosunek mieszkańców tej miejscowości. Początkowo zakładałem, że pierwsi kuracjusze będą się u nas leczyć wiosną 2006 roku. Być może jednak już w lipcu br. w części budynku pojawią się goście.
Piotr Gryźlak
Wideo
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?