Trener biegaczki Aleksander Wierietielny zapowiadał, że Kowalczyk weźmie udział w mistrzostwach Estonii: - Sezon jest bowiem po to, żeby startować. Przez całe lato trenujemy, bardzo ciężko pracujemy, więc w zimie chcemy startować. Poza tym od dawna wiadomo, że nie ma lepszego treningu niż start. Dlatego Justyna pobiega w mistrzostwach Estonii, szczególnie, że odbywają się na znakomicie przygotowanych trasach.
I w ten weekend Kowalczyk wystartowała w mistrzostwach Estonii w biegu łączonym na 10 km. Wygrała zdecydowanie, wyprzedzając Rosjankę Irinę Chazową o 57 sekund.
Kowalczyk pozostanie w Estonii jeszcze przez dwa dni, potem pojedzie do Moskwy, gdzie 2 lutego odbędzie się sprint stylem dowolnym w ramach Pucharu Świata.
Tymczasem liderka PŚ, Norweżka Marit Bjoergen, która w poprzedni weekend wypadła słabo w mistrzostwach Norwegii (była dopiero szósta w biegu łączonym), zrobiła sobie kilkudniową przerwę treningową. Tak zalecili lekarze, twierdząc, że jej organizm jest przemęczony. - Spędziłam trzy dni w domu, leżałam na kanapie i nic nie robiłam. Już dawno nie miałam takiego luksusu. Nabrałam już jednak chęci do treningów i startów. Z niecierpliwością czekam na zawody w Rybińsku 4-5 lutego - mówi Bjoergen.
Norweżka, tak jak wcześniej zapowiadała, odpuszcza 2 lutego zawody o PŚ w Moskwie. W klasyfikacji generalnej PŚ wyprzedza Kowalczyk o 62 punkty. Jeśli więc nasza biegaczka zajmie w Moskwie co najmniej drugie miejsce, zostanie liderką klasyfikacji PŚ.
(AS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?