Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa na kontrakt

GM
- Od czwartku prowadzimy rozmowy z grupą biznesmenów z fabryki samochodów z Chin, którzy są zainteresowani kupnem silników do samochodów dostawczych powstających w ich fabryce. Na razie niewiele mogę powiedzieć na ten temat, bo rozmowy są we wstępnej fazie. Mogę jedynie zdradzić, że Chińczycy wybrali naszą ofertę po penetracji całego europejskiego rynku. Produkujemy silniki bardzo tanie i dobrej klasy. Być może dzisiaj albo jutro podpisane zostanie wstępne porozumienie o współpracy. Szczegółowe warunki nie są na razie znane - informuje prezes Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria Antoni Wojniak.

Zwolnienia w Andorii na pewno nie zostaną odwołane

 W andrychowskiej Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria przebywa delegacja jednego z chińskich koncernów, zajmujących się produkcją samochodów dostawczych. Niewykluczone, że efektem jej pobytu w Andrychowie będzie kontrakt na produkcję silników przez Andorię. Tymczasem w zakładzie ciągle trwa pogotowie strajkowe.
 Andoria, która wraz ze spółkami jej podległymi daje pracę dla 2 tys. osób, stara się za wszelką cenę znaleźć odbiorców na swoje wyroby. Jak informuje prezes, trwają również przygotowania do rozpoczęcia produkcji dla niemieckiego koncernu Volkswagen. Z firma tą zakład w Andrychowie współpracuje już od dłuższego czasu, jednak do tej pory w niewielkim zakresie. Tym razem chodzi o poważniejszy kontrakt.
 Tymczasem w zakładzie ciągle trwa pogotowie strajkowe, ogłoszone po tym, jak 100 pracowników otrzymało wypowiedzenia umów o pracę. Związkowcy domagają się także dokładnego wyjaśnienia przez zarząd polityki kadrowej, gdyż obecna - ich zdaniem - zmierza tylko do upadku zakładu.
 - Powołana została specjalna komisja, która ma za zadanie opracowanie programu poprawy sytuacji w firmie. Miała ona przedłożyć zarządowi ocenę sytuacji, ale do tej pory nie udało nam się ustalić, jakie są wyniki jej pracy - mówi Wiktor Tomiak, szef ZZ Metalowcy, który liczy, że w najbliższych dniach zarząd spotka się ze związkami.
 Związkowcy domagają się ponadto zwołania Rady Nadzorczej oraz zebrania walnego. Wiadomo jednak, że nie ma szans na zaniechanie zwolnień 100 pracowników.
 - Wszelkie analizy wskazują na to, że redukcja jest jedynym wyjściem na obniżenie wysokich kosztów produkcji. Szkoda, że panowie ze związków myślą bardzo jednostronnie i tego nie potrafią zrozumieć - mówi Antoni Wojniak.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski