Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szarotki" muszą poprawić skuteczność

MZ
Mecze Podhala ze Stoczniowcem w tym sezonie dostarczają dużych emocji Fot. Maciej Zubek
Mecze Podhala ze Stoczniowcem w tym sezonie dostarczają dużych emocji Fot. Maciej Zubek
To będzie drugie spotkanie tych drużyn w serii spotkań do trzech zwycięstw, której stawką jest prawo gry o 5. miejsce na koniec sezonu 2010/2011.

Mecze Podhala ze Stoczniowcem w tym sezonie dostarczają dużych emocji Fot. Maciej Zubek

HOKEJ. Dziś o godzinie 18 zawodnicy MMKS Podhale Nowy Targ zmierzą się na własnym lodowisku ze Stoczniowcem Gdańsk

W niedzielę w Gdańsku górą byli gospodarze, którzy dzięki trafieniu Pawła Skrzypkowskiego 17 sekund przed końcem dogrywki zwyciężyli 4-3. Mocno zdenerwowany po tym pojedynku był trener "Szarotek" Jacek Szopiński. - Jestem wściekły, bo przegraliśmy mecz, którego przegrać nie powinniśmy. Przez zdecydowaną większość meczu byliśmy zespołem lepszym, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować golami. Pierwszą tercję wygraliśmy 1-0, a powinniśmy 3 lub nawet 4-0. W drugiej bezmyślne kary wybiły nas z rytmu. W trzeciej tercji znów doszliśmy do głosu, ale fatalnie było z naszą skutecznością. A w dogrywce szczęście dopisało gospodarzom, którzy po naszym prostym błędzie w kryciu zdobyli zwycięskiego gola. Rywale są w zasięgu i na pewno stać nas na to, aby wygrać z nimi trzy kolejne mecze - stwierdził nowotarski szkoleniowiec.

Gdańszczanie to od kilku sezonów dla "Szarotek" wyjątkowo niewygodny przeciwnik. W bieżącym sezonie zasadniczym z dwóch ligowych spotkań rozegranych w Nowym Targu w jednym Podhalanie wygrali dopiero w serii rzutów karnych, a w drugim po 21 minutach przegrywali już 0-5, by ostatecznie ulec 5-7. W Gdańsku nowotarżanie raz wygrali 4-1, a raz przegrali 3-5. Z kolei w rozgrywkach Pucharu Polski to "Stocznia" dwukrotnie była górą, zwyciężając 5-1 i 7-4. - Stoczniowiec, podobnie jak my, to bardzo młoda, żądna zwycięstw drużyna oparta na wychowankach. Dlatego mecze z tym zespołem są zawsze ciężkie i zacięte. Ten ostatni mecz przegraliśmy jednak na własne życzenie. Nie wykorzystaliśmy multum okazji, za co spotkała nas w dogrywce kara. W meczu na swoim lodowisku od pierwszej do ostatniej minuty musimy zagrać w pełni skoncentrowani, no i przede wszystkim powinniśmy być bardziej skuteczni w ataku. Wierzę, że naszym mocnym atutem będą nasi kibice - zapowiada gracz Podhala, Bartłomiej Neupauer.

A już w niedzielę zespoły ponownie przeniosą się do Gdańska, gdzie rozegrane zostanie starcie numer trzy.

(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski