Szarża Cygana

Zryw Żarki - Promień Przeginia 2-1 (0-0)

Sędziował Mariusz Adamczyk (Wadowice). Widzów: 150.

Zryw: Wiśniewski - Z. Horawa, Cygan, Jesionowski (88 Ł. Nędza), Sandecki - Dworniczek, Ł. Horawa, Piegzik, K. Horawa, Kurzak (55 Domasik), Gregorczyk (75 Majka)

Promień: J. Rogóż - Baranek, Kania, Kubajka, M. Sioła, Sz. Rogóż, Żmuda, D. Rogóż, Stach, P. Sioła, Solecki

Gospodarze pożegnali się zwycięstwem z ligą okręgową. Nie zdeprymowała ich strata gola na początku drugiej połowy. Zagrali z determinacją do końca i przy lepszej skuteczności mogli wygrać nawet wyżej. Już do przerwy nie wykorzystali kilku okazji, ale trzeba oddać sprawiedliwie Promieniowi, że również miał dogodne sytuacje do zdobycia goli.

Druga połowa zaczęła się po myśli gości, którzy w 55 min objęli prowadzenie. Potem skoncentrowali się na obronie korzystnego wyniku, ale dość szybko okazało się, że nie był to najlepszy pomysł. W 65 min efektowną indywidualną akcją popisał się Cygan. Stoper Zrywu ruszył spod własnego pola karnego na połowę przeciwnika. Po drodze zagrał tylko "klepkę" z jednym z pomocników i mając przed sobą tylko bramkarza Promienia nie dał mu szans. Pokazowa szarża Cygana natchnęła młody zespół gospodarzy do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków, które w 80 min przyniosły powodzenie. Zwycięskiego gola - jak się okazało - zdobył dla nich głową Jesionowski. Okazję w tej części miał jeszcze m.in. Gregorczyk, który był w sytuacji sam na sam.

- Cieszy fakt, że zespół honorowo pożegnał się z ligą okręgową. Nie podłamał się stratą gola i odniósł zasłużone zwycięstwo - powiedział prezes Zrywu Zdzisław Bębenek.

(BK)