Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szarża Kubicy na lodzie

Redakcja
Mieliśmy lód, błoto, deszcz. To był dobry trening przed rajdem Monte Carlo - stwierdził Kubica FOT. PAP/EPA/MARIO KIENBERGER
Mieliśmy lód, błoto, deszcz. To był dobry trening przed rajdem Monte Carlo - stwierdził Kubica FOT. PAP/EPA/MARIO KIENBERGER
Robert Kubica, wygrywając austriacki Jänner Rallye, pierwszą rundę mistrzostw Europy, po raz kolejny wprawił w osłupienie rajdowy świat.

Mieliśmy lód, błoto, deszcz. To był dobry trening przed rajdem Monte Carlo - stwierdził Kubica FOT. PAP/EPA/MARIO KIENBERGER

Mistrz świata w klasie WRC-2 za swoją postawę otrzymał również Colin McRae ERC Flat Out Trophy.

- Jazda Roberta zrobiła na mnie ogromne wrażenie - powiedział Fin Marcus Gronholm, dwukrotny rajdowy mistrz świata, wręczając byłemu kierowcy Formuły 1 honorowe wyróżnienie. - Nie miał przecież żadnego doświadczenia w tym rajdzie, samochodzie i w takich warunkach - mówił komentator Eurosportu.

Dla Kubicy występ w Austrii miał być przygotowaniem do rajdu Monte Carlo (pierwszej rundy mistrzostw świata), próbą zgrania się z nowym pilotem (Maciejem Szczepaniakiem, prowadzącym do tej pory do boju Michała Kościuszkę) i nowym zespołem (M-Sportem). - Ten start traktuję treningowo - studził emocje fanów kierowca forda fiesty rrc z nr 1 na masce.

Kibice mocno nastawiali się na bratobójczy pojedynek polskich załóg w barwach Lotosu. Jednym z najgroźniejszych rywali Kubicy miał być bowiem Kajetan Kajetanowicz, czterokrotny mistrz Polski. - Jestem tu, aby zebrać jak najwięcej doświadczeń - także "Kajto" chłodził nastroje. - Moim priorytetem są mistrzostwa Europy - twierdził kierowca fiesty R5. Olbrzymi apetyt na zwycięstwo mieli również - znający te odcinki jak własną kieszeń - Raimund Baumschlager jedenastokrotny mistrz Austrii i panujący mistrz Czech - Vaclav Pech (odniósł tu już trzy zwycięstwa).

Pierwszy sobotni oes padł łupem Kajetanowicza. Drugi był Baumschlager, trzeci Kubica, a Pech czwarty. Metę czwartego odcinka Kubica minął na "kapciu". - Na przebitej oponie jechaliśmy 6 km - opowiadał. Na szóstym oesie pech dopadł Kajetanowicza. - Opuściliśmy drogę z powodu zablokowania pedału gazu - mówił "Kajto". Gdy uderzył w zabudowania był drugi, mając na koncie trzy wygrane odcinki z pięciu. Tak zakończył się polsko-polski pojedynek w Austrii.

W niedzielę zażarty pojedynek toczyli już tylko Kubica i Pech. Przed ostatnim odcinkiem Polak tracił do Czecha 11,8 sek. Wydawało się więc, że Pechowi nic już nie odbierze zwycięstwa.

Na zalodzonym i zabłoconym 18. oesie krakowianin popisał się jednak niesamowitą szarżą. Na 25-kilometrowym odcinku był o 31,7 sek. szybszy od Czecha, a to oznaczało, że wygrał z nim rajd o blisko 20 sekund. Polak na swoje konto zapisał osiem z osiemnastu oesów.

Od jutra przed Kubicą testy przed rajdem Monte Carlo (14-19 stycznia) w fieście wrc, a więc aucie znacznie mocniejszym od rrc. Odbędą się w okolicach francuskiego Saint Jean en Royans.

Marek Długopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski