Dania, Islandia, Norwegia i Austria wstrzymały szczepienia preparatem AstraZeneca. Powodem zawieszenia szczepień w Austrii było zdiagnozowanie u jednej osoby rozsianej zakrzepicy, która w ciągu 10 dni od szczepienia doprowadziła do śmierci oraz hospitalizacja kolejnej osoby z powodu zatorowości płucnej. Dodatkowo w Danii jedna osoba zmarła w następstwie wystąpienia zakrzepów. W związku z sytuacją w tych krajach, szczepienia zawisła także Norwegia i Islandia.
Pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk tłumaczył we wtorek Polskim Radiu 24, że Polska „absolutnie nie podjęła decyzji na temat wstrzymania szczepień”. - Żaden kraj zresztą nie wycofał szczepionki AstraZeneca z użytku, tylko zostały w kilkunastu krajach wstrzymane szczepienia. Też trzeba sobie jasno powiedzieć, zostały wstrzymane szczepienia na czas wyjaśniania niepożądanych odczynów poszczepiennych, które wystąpiły u kilku osób – wyjaśniał.
Szef KPRM dodał, że na razie w żadnym z tych przypadków nie udowodniono, iż problemy były bezpośrednią konsekwencją podania szczepionki. - Na zasadzie pewnej ostrożności, jedni powiedzą nadmiarowej, inni że nie, kilkanaście krajów podjęło taką decyzję – mówił.
Kraska: Czekamy na decyzję EMA
Do sprawy szczepień AstraZeneką odniósł się dziś także wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Czekamy na oficjalne stanowisko Europejskiej Agencji Leków (EMA). To stanowisko będzie prawdopodobnie dziś albo jutro i wtedy podejmiemy decyzję zgodnie z rekomendacjami tej agencji – przekazał na antenie TVN24.
Dodał, że odsetek niepożądanych odczynów poszczepiennych na pewno będzie występował, bo przy takiej ilości podawania każdego leku - a szczepionka jest lekiem - mogą występować objawy uboczne.
Niedzielski: Bardzo dokładnie analizujemy sytuację
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapewnił na poniedziałkowej konferencji, że rząd „bardzo dokładnie analizuje sytuację”. - Przeanalizowaliśmy sytuację w Wielkiej Brytanii, bo jest to kraj, który na skalę masową wykorzystał szczepionkę AstryZeneki. Mamy dowody, że tam akcja szczepienna jest skuteczna – mówił.
Dodał, że w Wielkiej Brytanii podano blisko 10 milionów szczepionek AstraZeneki, a liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) wyniosła mniej więcej 52 tysiące, czyli niecałe pięć promili.
- Gdy popatrzymy na dane z Polski, to tę szczepionkę podaliśmy w 583 tysiącach przypadków i tu odsetek NOP-ów jest jeszcze mniejszy – mówił.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych: Wyniki wstępnej oceny nie potwierdzają szczególnego zagrożenia
O bezpieczeństwie szczepionki zapewnia również Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Urząd Rejestracji zwraca uwagę, że Europejska Agencja Leków (EMA), gdy tylko została poinformowana o sprawie, natychmiast podjęła czynności wyjaśniające.
„Wyniki wstępnej oceny nie potwierdzają szczególnego zagrożenia związanego z bezpieczeństwem tej serii (ABV5300). Ponadto, na tym etapie procedury wyjaśniającej , nic nie wskazuje na to, że szczepienie spowodowało powyżej wymienione schorzenia” – twierdzi polski organ.
Będą dalsze kontrole
Urząd tłumaczy, że Austria zawiesiła w obrocie wykorzystanie serii do czasu pełnego wyjaśnienia tej kwestii, uznając to za właściwy środek zapobiegawczy.
Przypomina, że seria szczepionki (ABV5300) została dostarczona do 17 krajów UE (Litwa, Estonia, Luksemburg, Łotwa, Irlandia, Dania, Bułgaria, Austria, Grecja, Szwecja, Holandia, Polska, Hiszpania, Francja, Islandia, Malta, Cypr) i zawiera 1,6 mln dawek preparatu. Niektóre spośród państw zdecydowały się na zawieszenie jej stosowania w ramach działań zapobiegawczych. Wskazana seria badana jest obecnie pod kątem jakości.
„Podkreślić należy, że dotychczas najczęściej zgłaszanie działania niepożądane/niepożądane odczyny poszczepienne, związane ze szczepionką przeciw COVID-19 AstraZeneca, są łagodne lub umiarkowane i ustępują w ciągu kilku dni po szczepieniu” – głosi komunikat.
EMA deklaruje, że prowadzi działania wyjaśniające i zbada wszelkie potencjalne problemy ze wskazaną serią, a także przeanalizuje wszelkie inne zgłoszone przypadki żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej po zastosowaniu szczepionki, aby ustalić, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy ze szczepieniem.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, zwraca również uwagę, że Komitet ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem Farmakoterapii EMA (PRAC) prowadzi ocenę wszystkich zgłoszonych przypadków zdarzeń zakrzepowo-zatorowych oraz innych pokrewnych stanów związanych z zakrzepami krwi po zastosowaniu szczepienia, włączając przypadki dotyczące wskazanej serii.
„Na dzień 10 marca 2021 r. Zgłoszono 30 przypadków zdarzeń zakrzepowo-zatorowych wśród ponad 3 milionów osób zaszczepionych szczepionką COVID-19 AstraZeneca w Europejskim Obszarze Gospodarczym” – wylicza.
Z dotychczasowych informacji wynika, że liczba zdarzeń zakrzepowo-zatorowych u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż obserwowana w populacji ogólnej. Stanowisko komitetu ds. Bezpieczeństwa PRAC w EMA jest takie, że korzyści wynikające ze szczepionki nadal przeważają nad ryzykiem i można ją nadal podawać w trakcie dochodzenia w sprawie przypadków zakrzepicy z zatorami.
W Polsce nie wykazano związku między zakrzepami a szczepionką
W naszym kraju, po informacji EMA, przeanalizowano zgłoszenia o niepożądanych odczynach poszczepiennych (NOP), dotyczące wskazanej wyżej serii, które wpłynęły do Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Wstępnie nie potwierdzono związku szczepienia z wystąpieniem epizodu zakrzepowo-zatorowego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?