Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęściarz

Redakcja
Dr Wojciech Macyk, kolejny z wyróżnionych w tym roku stypendystów "Polityki", na co dzień pracuje w Zakładzie Chemii Nieorganicznej na Wydziale Chemii UJ. Swój dzień planuje tak, aby móc się poświęcać pracy naukowej i jak najwięcej czasu spędzać z rodziną: żoną Joanną i trójką dzieci: Martą, Alą i Karolem. Rodzina państwa Macyków znalazła swój upragniony azyl w domu pod Krakowem.

Dr Wojciech Macyk - adiunkt na Wydziale Chemii UJ

Praca na uczelni przynosi mu wiele satysfakcji. Dziedzina, którą się zajmuje, ma praktyczne zastosowania w wielu gałęziach nauki i wielką przyszłość przed sobą. Jest nią fotokataliza - nauka związana z fotokatalizatorami - substancjami, które naświetlane katalizują przebieg użytecznych reakcji. Osiągnięcia badawcze z dziedziny fotokatalizy można już wykorzystać m.in. w procesach uzdatniania wody, oczyszczania powietrza, a niektóre jej aspekty nawet w optoelektronice. Trwają także badania nad procesami fotokatalitycznego zwalczania komórek rakowych i bakterii. Prace te grupa naukowców, w której działa pan Wojciech, prowadzi wspólnie z Wydziałem Biochemii, Biotechnologii i Biofizyki UJ, Katedrą Mikrobiologii Collegium Medicum UJ oraz uniwersytetem w Erlangen.
- Gdybym nie został chemikiem, byłbym pewnie informatykiem. Ale dziś wiem, że chemia to jest właśnie to, co chcę robić - mówi dr Macyk. Zainteresowanie tą dyscypliną pojawiło się już w szkole podstawowej. Uczęszczał na kółko chemiczne prowadzone przez nauczycieli posiadających umiejętności zarażania innych swą pasją. Dopingowały go liczne sukcesy, wysokie miejsca zajmowane w olimpiadach i konkursach, aż droga z rodzinnego Mielca zaprowadziła go do Krakowa, na uniwersytet.
- Mam szczęście do ludzi - podkreśla. Gdyby nie nauczyciele ze szkół podstawowej i średniej, a także przyjaźni mu profesorowie (przede wszystkim prof. Zofia Stasicka i prof. Grażyna Stochel), być może dziś nie miałby na koncie tylu sukcesów. Studia doktoranckie odbył na uniwersytecie w Erlangen w Niemczech, pod kierunkiem prof. Horsta Kischa. Jego praca doktorska została wyróżniona nagrodą firmy "Staedtler" oraz przyznawaną co dwa lata w dziedzinie fotochemii prestiżową Nagrodą im. prof. Alberta Wellera. W Erlangen odbył również dwuletni staż podoktorski. Jest entuzjastą swojego zawodu. Świetnie czuje się w laboratorium, ale lubi także wykładać, choć twierdzi, że im więcej pracuje, tym więcej ma do zrobienia. Cieszy go fakt, że coraz większa liczba studentów decyduje się pisać pracę magisterską właśnie z dziedziny fotochemii.
Warto było pracować. Jest człowiekiem zadowolonym z siebie, spełnionym zawodowo i prywatnie. Całkowicie pochłonęła go budowa i urządzanie domu. Cieszy go nawet najmniejszy drobiazg, który dotyczy jego domowego ogniska. Stara się jak najwięcej czasu poświęcać dzieciom, dostrzegać ich zainteresowania i pomagać im je rozwijać. Chce im pokazać świat, w związku z tym cała piątka chętnie podróżuje. Świeżo w pamięci mają tegoroczną wakacyjną wycieczkę objazdową po Rumunii. Mówi o sobie, że stara się być wyrozumiały, a także walczyć ze swoimi wadami, którymi są - jak dalej zdradza - lenistwo i, dająca się mu wybaczyć, niepunktualność. Ma owocną w zawodowe sukcesy przeszłość i ciągle wiele planów na przyszłość. Jest zaskoczony stypendium "Polityki" i dumny z faktu, że znalazł się w gronie osób, których starania zostały dostrzeżone. Zapytany, jak sam siebie spróbowałby określić, odpowiada po namyśle: szczęściarz! SYLWIA MARSZAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski