MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczęście w nieszczęściu

Redakcja
Sensacja! Jak donoszą ogólnopolskie dzienniki, w obliczu kryzysu kobiety obawiając się zwolnień z pracy zachodzą w ciążę. Zjawisko jest ponoć na tyle masowe, że konfederacja pracodawców postanowiła zaalarmować rząd i parlament. Bo coś z tym trzeba zrobić! Tylko co?

Piotr Legutko: DOBRA WIADOMOŚĆ

Można na przykład wytłumaczyć potencjalnym młodym matkom, że czasy są ciężkie i niesprzyjające powiększaniu rodziny. Sęk w tym, że naród mamy nad Wisłą przekorny i odporny na racjonalne argumenty. GUS dostarcza na to niezbitych dowodów. Wyże demograficzne pojawiały się w ostatnich dekadach właśnie wtedy, gdy nadchodziły ciężkie czasy. Ostatnia wysoka fala urodzeń miała miejsce w stanie wojennym. I fala ta właśnie najwyraźniej postanowiła pójść w ślady rodziców... też zostając rodzicami. Co tu gadać, niedaleko pada jabłko od jabłoni.
A tak już zupełnie serio, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego, a Polki wcale nie stanowią jakiegoś szczególnego wyjątku, akurat teraz myśląc o macierzyństwie. Nie da się obronić tezy, że liczba decyzji o powiększeniu rodziny jest wprost proporcjonalna do poziomu zamożności potencjalnych rodziców. Poza tym w czasach dobrobytu i koniunktury młode wilki (i wilczyce) są pochłonięte zarabianiem pieniędzy i robieniem kariery, to raczej naturalne. Natomiast w czasach dekoniunktury pojawiają się inne priorytety, zmienia hierarchia celów. Paradoks goni paradoks. Hossa sprzyja rozbijaniu małżeństw, bessa ludzi do siebie zbliża i czasem są tego konkretne efekty. A może to nie tyle paradoks co prawidłowość stara jak świat?
Jedni z tego żartują, drudzy się denerwują. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pierwsi mówią, że uprawianie polityki miłości przez rząd tak się musiało skończyć. Powraca też fala dowcipów o praktycznych skutkach mroźnej zimy, nadmiaru wolnego czasu, oszczędzania energii, wyłączeń prądu itp. Z kolei co bardziej nerwowi pracodawcy upowszechniają spiskowe teorie i oskarżają związki zawodowe o promowanie prokreacji jako skutecznej metody przeciw zwolnieniom grupowym. Nie wiadomo, co bardziej śmieszy. Wiadomo, że na pewno nie jest to powód do zmartwień.
Jest takie powiedzenie: szczęście w nieszczęściu. Adekwatne do sytuacji. Wzrost liczby urodzeń ma same plusy. Młode mamy są błogosławione w każdym tego słowa znaczeniu i przez wszystkich. To przecież także dobra wiadomość dla gospodarki, dla państwa. Cieszymy się jako kraj najmłodszych emerytów, zatroskanych, kto ich będzie za dwadzieścia lat utrzymywał. Zwrot w stronę wartości rodzinnych ma zatem same plusy. Tym bardziej, że nie jest socjalnym fortelem, wymyślonym tylko po to, by się załapać na becikowe, ale głębszym zjawiskiem społecznym, rejestrowanym już przez socjologów. W tych gorących miesiącach bankrutują nie tylko firmy i banki, ale pewien pomysł na życie, w którym nie ma czasu i miejsca na rodzinę. Gdy pieniądz traci na wartości, swoją siłę pokazują wartości prawdziwe, którym nawet najpotężniejsi spekulanci rady nie dadzą. I chwała Bogu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski