Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęśliwe zwycięstwo

Redakcja
O piłkę walczy obrońca Puszczy Marcin Zontek (z lewej) FOT. ANNA KACZMARZ
O piłkę walczy obrońca Puszczy Marcin Zontek (z lewej) FOT. ANNA KACZMARZ
II LIGA. Bramkarz niepołomiczan Krystian Stępniowski znowu obronił rzut karny! Puszcza Niepołomice - Resovia 1:0 (0:0)

O piłkę walczy obrońca Puszczy Marcin Zontek (z lewej) FOT. ANNA KACZMARZ

1:0 Nowak 70.

Sędziował Sebastian Załęski (Ostrołęka). Żółte kartki: Jurkowski, Zontek - Ciećko, Domoń, Zaniewski. Widzów: 400.

Puszcza: Stępniowski - Szymonik, Księżyc, Jurkowski, Zontek - Cholewiak (80 Rodin), Nowak, Strózik, Lizak (61 Popiela), Kałat (71 Paul) - Moskwik (90 Balawender).

Resovia: Pietryka - Jaroch (80 Czapa), Baran, Makowski, Słaby - Ciećko (79 Krawczyk), Nikanowycz, Tunkiewicz (65 Domoń), Frankiewicz, Ogrodnik - Hajduk (78 Zaniewski).

Puszcza wygrała ważny mecz, lecz tym razem dopisało jej szczęście. Resovia już w pierwszej połowie mogła rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ale po raz kolejny świetnie bronił Krystian Stępniowski. Dzięki wygranej gospodarze odskoczyli sobotnim rywalom i kilku innym drużynom z czołówki.

Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej przed tygodniem córki kierownika Puszczy Stanisława Pilcha. - Zwycięstwo chcielibyśmy dedykować jemu, łącząc się z nim w tym trudnym dla niego czasie - mówi strzelec zwycięskiego gola Łukasz Nowak.

W pierwszej połowie groźniejsza była Resovia. Dwa pojedynki z golkiperem przegrał Michał Ogrodnik, a zwłaszcza w 25 min miał wymarzoną okazję, by wpisać się na listę strzelców. Pozornie równie łatwe zadanie czekało w 28 min Roberta Tunkiewicza. Po faulu Jurkowskiego sędzia słusznie podyktował rzut karny. Intencje pomocnika wyczuł jednak Stępniowski i kapitalnie sparował piłkę. To już druga obroniona "jedenastka" przez bramkarza Puszczy w ciągu ostatnich dwóch tygodni. - Jeszcze nie zdarzyła mi się taka runda, żebym obronił tyle karnych - przyznaje Stępniowski.

- W przerwie skorygowaliśmy taktykę. Postanowiliśmy zaczekać na Resovię, bo dalsza otwarta gra skończyłaby się z pewnością naszą porażką - podkreśla Dariusz Wójtowicz.

"Schowana" Puszcza potrafiła być niebezpieczna. W 68 min z woleja wypalił Dawid Kałat. Piłka przemknęła nad poprzeczką.

Rzeszowianie zlekceważyli to ostrzeżenie, co się na nich szybko zemściło. W 70 minucie walkę powietrzną wygrał Łukasz Popiela, a do piłki dopadł Nowak i natychmiastowym strzałem zaskoczył Marcina Pietrykę. Resovia nie zdołała odrobić straty.

Zdaniem trenerów

Dariusz Wójtowicz, Puszcza:

- Mieliśmy mecze, gdzie graliśmy lepiej, a przegrywaliśmy. Teraz szczęście do nas wróciło. To bardzo ważne zwycięstwo, zrobiliśmy duży krok. Zgadzam się, że w pierwszej połowie Resovia była od nas zespołem lepszym, ale po przerwie spotkanie już się wyrównało.

Tomasz Tułacz, Resovia:

- Próbowaliśmy zaskoczyć Puszczę i wydaje mi się, że w pierwszej połowie nam się to udało. Do przerwy byliśmy znacznie groźniejsi i gdybyśmy wykorzystali swoje szanse, to mecz mógłby się skończyć inaczej. Przez nasz brak skuteczności jednak przegraliśmy. Piłka nie jest do końca sprawiedliwa.

MICHAŁ LIPKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski