WIELICZKA. Ponad dwie godziny trwały poniedziałkowe poszukiwania dziecka, które zniknęło z przydomowego podwórza. Do akcji włączono straż miejską i strażaków.
Podjęto decyzję o wezwaniu policji z Krakowa – ze śmigłowcem i psem tropiącym.
– Środków tych nie wykorzystano, bo w międzyczasie dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe. Okazało się, że chłopiec schował się na werandzie domu.
Niewykluczone, że bawił się w „chowanego” i zasnął – mówi Barbara Zamojska z KPP w Wieliczce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!