Właściciel sklepiku spożywczo-monopolowego, który jeszcze półtora roku temu prowadził swoją działalność w małym pawilonie przy ul. Wężyka wywiązał się z obietnicy, którą tydzień temu złożył w magistracie.
Udaliśmy się na miejsce. Z kiosku, w którym jeszcze parę dni temu były słodycze, leki i napoje zniknął cały towar. W wyczyszczonym dokładnie pawilonie pozostało tylko kilka rolek papieru do kasy fiskalnej i kilkanaście butelek wody mineralnej. Półki zostały wysprzątane, a podłoga zamieciona.
W środku lokalu i wokół kiosku podczas naszej wizyty nie pojawił się żaden szczur. Z trzech stron wolno stojącego budynku są za to rozłożone trzy pojemniki z trutką na gryzonie, które rozmieścili tam w ubiegły wtorek pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM). - Nasi pracownicy co jakiś czas sprawdzają stan pojemników i dosypują do nich trutki - wyjaśnia zastępca dyrektora ZZM Łukasz Pawlik. Zapewnia również, że granulatu ubywa, co świadczy o tym, że szczury podchodzą do pojemników i pobierają truciznę.
Zbiorniki będą wyłożone przy kiosku przez dwa tygodnie. Potem zostaną zabrane. - Jeśli szczury się pojawią, trzeba będzie ponownie wykonać deratyzację - wyjaśnia przedstawiciel Zarządu Zieleni Miejskiej, któremu Urząd Miasta tydzień temu zlecił wyłożenie trutek.
Brak pożywienia sprawi, że szczury nie będą miały już powodu, by wracać do kiosku. Zresztą spora dziura, którą pod pawilonem wykopały sobie gryzonie, została zasypana.
- Wczoraj urzędnicy byli na miejscu i stwierdzili, że kiosk jest posprzątany, resztki towaru usunięte, w środku znajduje się trutka na szczury - poinformował nas Jan Machowski z magistratu. Gryzoni urzędnicy nie zauważyli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?