Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt Kasprowego przejęty przez starostę

Tomasz Mateusiak
Wagonik kolejki linowej wjeżdża na górną stację na Kasprowym Wierchu. Teren pod obiektem należy nie do PKL, tylko Skarbu Państwa reprezentowanego przez starostę
Wagonik kolejki linowej wjeżdża na górną stację na Kasprowym Wierchu. Teren pod obiektem należy nie do PKL, tylko Skarbu Państwa reprezentowanego przez starostę Tomasz Mateusiak
Tatry. Starosta tatrzański ogłosił na sesji rady, że wpisał powiat tatrzański do ksiąg wieczystych jako właściciela ziemi pod górną stacją kolei linowej

Zamieszania wokół Polskich Kolei Linowych ciąg dalszy. Starosta tatrzański Piotr Bąk oświadczył, że przejął grunt na szczycie Kasprowego Wierchu, gdzie stoi górna stacja kolejki linowej. Prywatny fundusz inwestycyjny MID Europa Partners, który przed dwoma laty wykupił instalacje PKL, może mieć teraz spore kłopoty. Samorządowiec, który od dawna mówi, że sprzedaż kolejki w obce ręce była błędem, zdobył sposób na wpływanie na firmę.

Powiat właścicielem

Piotr Bąk ogłosił w czasie sesji rady powiatu tatrzańskiego, że jest właścicielem działki pod górną stacją kolejki na Kasprowy.

- PKP sprzedając Polskie Koleje Linowe zagranicznemu funduszowi, sprzedało kolejkę w Tatrach bez uregulowania kwestii jej własności - stwierdził Bąk. - Teren, na którym są instalacje PKL w Tatrach, należał do Skarbu Państwa (SP). Jako reprezentant SP w powiecie tatrzańskim wpisałem się do ksiąg wieczystych. Widnieje tam zapis, że właścicielem dalej jest SP, ale także nowy zapis, że reprezentantem tej instytucji jest tylko „Starosta Tatrzański”.

Starosta chce czynszu

Zarząd Polskich Kolei Górskich - firmy, która przejęła PKL w imieniu zagranicznego funduszu, został zaskoczony działaniami Bąka. Zgodnie z kodeksem cywilnym, właściciel gruntu, na którym stoją cudze budynki (stacja kolejki to własność PKG - przyp. red.) może żądać od ich właścicieli płacenia czynszu.

- Zaproponowaliśmy funduszowi MID Europa Partners, będącemu właścicielem PKG, by podpisał z nami umowę dzierżawy gruntu - mówi Bąk. - Jeśli się na to nie zgodzi, będziemy mogli żądać np. usunięcia całej stacji i wydania nam naszej ziemi. To krok drastyczny, ale w ostateczności broniąc majątku państwa zdecyduję się i na to.

Będzie bój w sądzie?

Jeszcze niedawno szczyt Kasprowego od Skarbu Państwa dzierżawiły PKP. Najpierw robiły to dla swojej spółki córki PKL, a po jej sprzedaży podpisano umowę swoistego „poddzierżawienia” tego terenu na rzecz Polskich Kolei Górskich. Kiedy jednak w księgach wieczystych pojawił się nowy zapis, umowa ta stała się nieaktualna.

Teraz PKP, aby wyjść z twarzą z całej sytuacji, chcą iść do sądu. Kolejarze uważają, że skoro blisko 80 lat dzierżawili grunty na Kasprowym, to należy im się dzierżawa wieczysta. Jeśli postawią na swoim, to PKP podpiszą z PKG nową umowę na użytkowanie terenu.

- Czekamy na rozstrzygnięcia - mówi Janusz Ryś, prezes PKG. - Jakikolwiek byłby rezultat sądowej batalii, jesteśmy gotowi na negocjacje z każdym właścicielem terenu, na którym stoi nasza stacja. Nie jestem tylko pewien, czy starosta będzie równie otwarty jak my.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski