(WOJ)
Jak się okazuje, nie tylko szczególnie napastliwe komary dokuczają nam tego lata, lecz także inne, kąśliwe i nie mniej groźne owady. Z pewnością nie bez wpływu na ich nadmierne "lęgi" pozostawała niemal tropikalna aura ostatnich tygodni. Nawet zastępy Komendy Powiatowej PSP w Miechowie, wspomagane odpowiednim sprzętem, musiały kilkakrotnie interweniować ratując ludzi oraz inwentarz przed kąsaniami, żądleniami i czymś tam jeszcze.
Przedwczoraj gniazdo os przepłoszyło nieco mieszkańców Osiedla Młodych w Miechowie. Znów proszono o pomoc druhów z KP PSP i takowa nadeszła w krótkim czasie.
Także tego dnia miały miejsce dwa groźne pożary. O godz. 9.30 w Konaszówce (gm. Książ Wielki) płonęła słoma po kombajnie. Zapaliła się również stodoła w Biskupicach 73 (gm. Miechów) ze zbiorem świeżego siana. Akcją gaszenia kierował dowódca zmiany Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej miechowskiej PSP Bogusław Pietras. Dzięki natychmiastowej interwencji zawodowych strażaków oraz sprawnie kierowanej akcji gaszenia więcej niż połowę budynku udało się uratować. Przyczyną ognia w Biskupicach było samozapalenie się siana - tak stwierdzono w raporcie.
Na szczęście wczoraj spadł na Miechowszczyźnie pierwszy od dłuższego czasu deszcz. Może więc nie będzie pożarów słomy na polach i samozapłonów w gospodarstwach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?