Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki zostają, więc przedszkola pełne

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Dobrze być przedszkolakiem.
Dobrze być przedszkolakiem. Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Żadne z miejscowych publicznych przedszkoli nie ogłosiło naboru.

Takiej sytuacji nie było jeszcze bodaj nigdy. - Nie zdarzyło mi się, abyśmy nie organizowali jakiegokolwiek naboru. Współczuję rodzicom, bo wielu z nich na pewno liczyło, że gdy ich dziecko skończy 3 lata, będą mogli posłać je do przedszkola i wrócić do pracy. Ta sytuacja jest od nas jednak niezależna - mówi kierująca Przedszkolem Samorządowym nr 2 Bogusława Gałka. Ta placówka może przyjąć 75 dzieci. Naboru nie ma również do większego Przedszkola nr 1.

Wynika to z faktu, że rodzice sześciolatków niemal w komplecie postanowili pozostawić swoje dzieci jeszcze na rok w przedszkolu. Skorzystali zatem z możliwości, jakie dała nowelizacja Ustawy o systemie oświaty, która zniosła obowiązek szkolny sześciolatków. Kierująca gminnym Zespołem Ekonomiczno-Administracyjnym Oświaty Marzena Migas tłumaczy, że w ostatnim tygodniu lutego rodzice przedszkolaków mieli obowiązek złożyć deklaracje o tym, czy ich dzieci nadal będą chodzić do przedszkola. Okazało się, że niemal 100 procent rodziców jest tym zainteresowanych. W tej sytuacji o naborze dla nowych dzieci nie mogło być mowy: nikt nie odszedł, by zrobić miejsce młodszym rocznikom.

Aby pomóc rodzicom, dla których dzieci zabrakło miejsc w przedszkolach (a nie stać ich na skorzystanie z placówki prywatnej), gmina postanowiła uruchomić dwa nowe ośmiogodzinne oddziały przedszkolne w szkołach. Pierwszy będzie się mieścił w Szkole Podstawowej nr 1 w Proszowicach, drugi przy Zespole Szkół w Kościelcu. - Zainteresowanie jest spore. Mamy już w tej chwili zapisanych 21 dzieci, głównie trzylatków. Mamy dla nich sale, choć na pewno będzie trzeba wykonać pewne remonty i prace dostosowawcze. Gmina zapewnia nas jednak, że otrzymamy niezbędne środki na ten cel - mówi dyrektor „jedynki” Bernadetta Gruszka.

Przedszkolaki zajęłyby pomieszczenia w sąsiedztwie szkolnej sali gimnastycznej. Wchodziłyby tam odrębnym wejściem. Marzena Migas zapewnia, że oprócz tego, iż przedszkolaki będą miały zapewnioną opiekę przez 8 godzin, to jeszcze będą dostawać posiłki tak, jak w dwóch pozostałych miejskich przedszkolach. - Wszystkie posiłki będzie dla nich przygotowywać kuchnia Przedszkola nr 1. Nie będziemy korzystać z cateringu - zapowiada.

Pozostawienie sześciolatków przedszkolach oznacza, że mogą pojawić się duże problemy z naborem do klas pierwszych. Na złożenie deklaracji w tej sprawie rodzice mają czas do końca marca. Decyzje o pozostawieniu dzieci w przedszkolach każą jednak przypuszczać, że 1 września sześciolatków szkołach zjawi się bardzo niewielu. Może zatem zabraknąć pracy dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej.

- Nauczyciele, którzy posiadają uprawnienia do nauki w klasach I-III, mają też kwalifikacje do pracy z przedszkolakami. Dlatego istnieje taka możliwość, że część z nich zostałaby na rok skierowana do pracy z młodszymi dziećmi. Rozważamy taką ewentualność - przyznaje wiceburmistrz Iwona Latowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski