Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki zostaną w przedszkolach?

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne) fot. Sławomir Kowalski
Jeszcze do czwartku rodzice mają czas na zapisanie swoich pociech do przedszkoli. Na razie wszystko wskazuje na to, że rodzice 6-latków przedkładają przedszkole nad szkołę.

W jednym z największych myślenickich przedszkoli - „szóstce” z 35 obecnie tam uczęszczających 6-latków troje idzie od września do szkoły. Niemal identycznie jest w pozostałych myślenickich przedszkolach samorządowych. W „jedynce” przedszkole opuszcza, jak na razie, tylko dwoje 6-latków, a w „piątce”… żaden. - Do tej pory nie mam żadnych zgłoszeń, że któreś z dzieci pójdzie w wieku 6 lat, do szkoły - mówi Barbara Woźnica, dyrektor PS nr 5 w Myślenicach. To oznacza, że cały oddział 6-latków zostanie jeszcze na rok w przedszkolu. - W tym roku nie słychać rozważań „posłać dziecko do szkoły, czy nie posłać?”. Rodzice podchodzą do tego prosto: jak nie musimy, to niczego nie przyspieszamy - dodaje dyrektorka.

Są też przypadki, kiedy dzieci odroczone już w ubiegłym roku, mogą pozostać jeszcze na rok w przedszkolu. Rodzice myślą o odroczeniu ich raz jeszcze. To jednak wyjątki.Większość odroczonych rok temu dzieci idzie od września do szkoły i to miejsca przez nie zwolnione będą tymi, na które będzie można przyjąć nowych chętnych.

W „szóstce” było ich najwięcej, bo ponad 40 i tyle miejsc zwolnią. Kart zapisu wydano tu ponad 50. Nawet jeśli do czwartku wrócą wszystkie, to dyrektor tego przedszkola Alicja Szlachetka nie przewiduje problemów z brakiem miejsc dla wszystkich zainteresowanych, szczególnie, że karty się dublują, bo rodzice składają je nie w jednym przedszkolu, a w dwóch.

- Myślę, że uda się przyjąć wszystkich chętnych, jeśli nie w pierwszej rekrutacji to w drugiej. Sprawa 6-latków jest jeszcze otwarta i nie wiadomo do końca ilu z nich pójdzie do szkoły. Są rodzice, którzy zapisali je do szkoły, ale też powiadomili nas o zamiarze kontynuacji nauki w przedszkolu, bo uzależniają ostateczną decyzję od tego, czy w szkole będzie utworzona klasa 6-latków czy też będą one w jednej klasie z 7-latkami - mówi Katarzyna Baranik, dyrektor PS nr 8 w Myślenicach.

W „piątce” jest inaczej, bo choć podobnie jak „szóstka” czy „ósemka” przedszkole to cieszy się dużą popularnością, tu możliwości lokalowe są dużo mniejsze. Miejsc (wszystkich) jest 75. A, że 70 sześcio- i pięciolatków zostaje tu na kolejny rok, pięć miejsc jest do obsadzenia. - Można powiedzieć, że u nas rekrutacja zakończyła się jeszcze zanim się zaczęła - mówi dyrektor Woźnica i dodaje, że pocieszające jest to, że za rok sytuacja powinna wyglądać już całkiem inaczej.

W innych przedszkolach, choć 6-latki też w większości zostają, miejsc dla nowych dzieci najprawdopodobniej wystarczy. Tak poinformowano nas w „jedynce” i „siódemce”. W „dwójce” pod znakiem zapytania jest przyjęcie wszystkich chętnych 3-latków do oddziału 9-godzinnego, natomiast w oddziale popołudniowym (działa w godz. 11.45-16.45) są jeszcze wolne miejsca.

Dyrektorzy przedszkoli nie dziwią się postawie rodziców.- Z mojego punktu widzenia zmuszanie młodszych dzieci do pójścia do szkoły to nie był dobry pomysł - mówi Alicja Szlachetka i dodaje, że problem nie leży w intelekcie, ale w emocjach.

Zgadza się z tym dyrektor „ósemki”, ale i dodaje, że będzie namawiała tych rodziców 6-latków, o których dzieciach wie, że będą się nudzić w przedszkolu, do zapisania ich do szkoły. - To sprawa bardzo indywidualna, nie można tego zapisac w ustawie. Dobrze więc, że rodzice o tym decydują, bo to oni najlepiej znają swoje dziecko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski