Szesnastolatek z "dziką kartą"

Przed zawodami na "jednodniowym" torze na stadionie Parken bukmacherzy najwyżej cenią trójkę żużlowców: aktualnego mistrza globu Tomasza Golloba, wicemistrza Jarosława Hampela i Grega Hancocka. Polacy przed rokiem w Danii odnieśli podwójny triumf, wygrał Hampel przed Gollobem. Teraz też są w czołówce klasyfikacji po trzech eliminacjach, zajmując odpowiednio 3. i 2. lokatę. Na czele rankingu jest natomiast Hancock. 41-letni Amerykanin ma 6 pkt przewagi nad Gollobem. Tyle że w Kopenhadze w ostatnich latach nie idzie mu zbyt dobrze. Miejscowi kibice liczą przede wszystkim na Nickiego Pedresena. Duńczyk jest łącznie czwarty i ma aż 17 pkt straty do lidera. Jeśli więc myśli o odzyskaniu po trzech latach mistrzowskiego tytułu, powinien zacząć zmniejszać dystans. Podobnie jest ze złotym medalistą z 2009 r. Jasonem Crumpem. Australijczyk na razie zawodzi (8. miejsce, aż 23 pkt za Hancockiem), ale po ostatniej rundzie - GP Czech, w której był 4. - może mieć nadzieję na przełamanie gorszej passy. W GP Danii wygrał przed dwoma laty.

Na poprawę dotychczasowych wyników liczą także dwaj pozostali Polacy. Janusz Kołodziej po upadku w inauguracyjnej GP Europy w Lesznie, nie może się jakoś pozbierać. Ostatni występ w naszej lidze miał fatalny. Poniżej oczekiwań jeździ też Norweg z polskim paszportem Rune Holta, który przecież w ubiegłorocznej klasyfikacji końcowej był 4.

Z "dziką kartą" wystartuje wielka nadzieja duńskiego żużla, zaledwie 16-letni Mikkel B. Jensen, będzie najmłodszym uczestnikiem w historii cyklu. O jego występ zabiegał słynny Ole Olsen, znakomity przed laty żużlowiec, były dyrektor cyklu Grand Prix (1995-2009), a obecnie dyrektor sportowy w międzynarodowej federacji sportów motocyklowych (FIM). (ART)